poduszka / from second hand







Lniana. Ręcznie haftowana. Jak nie pokochać ?

W poszukiwaniu czegoś wyjątkowego zawędrowałam w trochę niedostępne mi tereny secon hand.
Polowanie zakończone strzałem w poduchę.
Nie mam obecnie wielu okazji bywać w takich fajnych miejscach gdzie sprzedaje się takie używane szmatki. Ale wiem doskonale, że warto. Bo jestem znudzona już tym co serwuje mi świat ten wokół mnie. I szukam nowych wrażeń.
Przekopać się przez stertę szmat,by wyciągnąć za ogon jakąś miłą dla oka zdobycz to ekscytujące zajęcie.
Pewnie koca w second hand bym nie kupiła. Jakoś mam zbyt spore pojęcie mikrobiologiczne.
Ale poduchę pod pupę ? Czemu nie ?

Moc Pozdrowień
isz

Komentarze

  1. bardzo ładna poduszka, pasuje do stołu i krzesła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja babcia podobne haftowała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały okaz. Śliczny hafcik. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystkiego dobredo na 2017 kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja uwielbiam zakupy w Lumpku... Tak wyszukiwanie szmatek to jest coś dla mnie nawet kiedyś napisałam o tym post na blogu - zapraszam
    http://spiew-mojej-duszy.blogspot.com/2016/01/second-hand-ekofashionisci.html
    A Twoje znalezisko jest śliczne, prawdziwa perełka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie robiłam zakupów w second handach, ale jeśli można tam znaleźć takie cudeńka to chyba muszę zmienić nawyki. Chyba wkrótce wybiorę się na odzyskowy szał zakupów ;))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję zdobyczy :) Nie dość, że świetnie się prezentuje, to jeszcze do tego solidnie wykonana - "przeżyje" na pewno nie jedną poduszkę kupioną w zwykłym sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko pokochać - miałam ochotę na taką - w ikea widziałam podobną- stwierdziłam że sama sobie wyhaftuję :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ, że pozostawiasz ślad w postaci komentarza...iszart

Zobacz także...