Apetyt na zmiany...

 Witam Was w piątek :)
To będzie wolny od pracy weekend.
I muszę przyznać, że mam wielką ochotę
coś zmalować...
coś odmienić...
Między innymi chciałabym zmienić coś
w moim biurowym kącie...
Okazuje się bowiem, że najczęściej
przesiaduję w kuchni z moimi papierami.
Zostawiam często potem bałagan na stole
i kiedy chcemy coś zjeść
najpierw muszę sprzątać.

Nie wiem czemu kuchnia jest tak przyciągającym miejscem...
Może dlatego, że jest blisko do lodówki ;)
no i z kuchni mam widok na całą resztę domu ;)
Taki punkt kontrolny.

Stół w kuchni też mam ochotę odmienić.
I ławę w salonie...

Niech no tylko wrócę do domu dziś po pracy...:)

To do następnego wpisu...

Udanego piątku
iszart








Na zdjęciach:
notes "to do list" follygraph.pl
plakat "kaktusy" ilobahiecreative.com

Komentarze

  1. Będzie się działo : ) Ja dziś rozbieram choinkę i kącik po choince zostanie do zagospodarowania, więc też będą zmiany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wszystko chciałabym zmienić :P ale pewnie dlatego że wszędzie są kartony i to pełne! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia. Znam to uczucie. Jak zawieje cieplejszym powietrzem, to mam ochotę cos zmienić. Na razie mam plan dość konkretny na zmianę przedpokoju :)
    A ten bidny kaktus, to w trakcie przesadzania?

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kuchnię. Co prawda moja już mi się dawno opatrzyła i mam dość brązowych mebli i beżowych płytek. Ale za każdym razem, kiedy mnie ktoś odwiedza, zachwyca się tym pomieszczeniem i mówi, że to taka prawdziwie ciepła kuchnia, to odkładam remont :) Ale dom to nie tylko kuchnia, a ręce i mózg swędzą mnie nie tylko do malowania ścian, więc zaspokajam swoje twórcze zapędy na różnorakie sposoby. Czekam na efekty Twoich poczynań.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak. To zdecydowanie z powodu lodówki ;) Ale jaki porządek u Ciebie. U mnie najczęściej leży za dużo gratów na biurku i wtedy w ogóle nie chce mi się pracować... Sprzątam, a potem znowu. I znowu, i tak dalej...

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj i ja chętnie bym coś pozmieniała, pomalowała...ale jak na razie, to uniemożliwia mi to mój roczny łobuziak, którego wszędzie pełno... ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowity juz teraz jest ten Twoj domek :))) Ja na szczescie i moze nieszczescie nie mam stolu w kuchni :)) A wiec czy chce ,czy nie to zostaje mi stolowy :)) I rowniez musze sie zawsze szybciutko zbierac jak mamy jesc :)) Pieknego wolnego weekendu Izus Wam Zycze !!! :) Pozdrawiam Cie cieplutko !! :) Buuziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Stół daje więcej możliwości niż biurka, przyciąga zatem do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kuchnia to serce domu, więc się nie dziwię, że tam spędzasz najwięcej czasu :-) Taka cudna kuchnia i cudny stół przyciąga ;-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja większość czasu spędzam w kuchni przy stole, jem, piję i czytam;) Dla mnie to magiczna część kuchni:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne wnętrze i świetny blog. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A gdzie wytargałaś to czarne pudełko z białym motywem?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ, że pozostawiasz ślad w postaci komentarza...iszart

Zobacz także...