alike magazine no 3 / naleśniki i akcesoria / goście bez zapowiedzi

Dziś zatrzymam Was przy stole.
Powiem kilka słów o celebrowaniu posiłków.
Powiem o niezapowiedzianych gościach...i o moich zwyczajach opowiem...
Ale, ale...najpierw... o pięknej sztuce kulinarnej - poczytajcie w najnowszym magazynie

Jest to trzecie wydanie tego pięknego magazynu. Tworzy go rękodzielniczka i artystyczna dusza - założycielka marki AgnethaHome - Agnieszka Nawara.
Wielu z Was zna Agnieszkę, jej blog (klik tutaj), wielu z Was posiada jej piękne przedmioty ze szkła i metalu w swoim domu...
Bez wątpienia - sztuka jaką tworzy Agnieszka - zaczyna wykraczać poza granice naszych domów.
Zaczyna mieszkać w ogrodach, lasach, przytulnych restauracjach, wygląda z okiennic wielkich miast...nie zna granic pory roku, okazji, chwili...
Ta sztuka nie da się zamknąć w kilku stronach magazynu czy na blogu.
AgnethaHome po prostu będzie kwitła w naszych sercach na milion nowych sposobów.
I z pewnością ujrzymy to w kolejnych wydaniach, w następnych wpisach, pomysłach i ewolucjach.

Agnieszko - tego Tobie życzę :)
Dziękuję za sympatyczną współpracę.
Za tą cząstkę mnie w Twoim magazynie :)

isz



A teraz słów kilka o ucztowaniu. O naleśnikach...
...
Przyznam szczerze, że wolę wizyty zapowiedziane godzinę przed niż umówione spotkania na które czekam tydzień. Mniej się "spinam" wtedy...
Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach - takie spontaniczne wizyty - bywają już tylko wśród studentów :) Nie mamy czasu. Na wszystko musimy być przygotowani.
...

Bardzo lubię przyjmować gości. Ale tak na luzie. Bez odgrywania sztywnych obiadków. Bez sztywnego siedzenia przy stole. Nie ma dla mnie nic gorszego niż fakt, że biegam z herbatami i kawami, wymieniam talerze brudne na czyste, podczas gdy mijają mnie fajne rozmowy.
Dlatego uwielbiam wszelkie czajniczki, imbryczki, dzbanki, wózeczki na kółkach stawiane przy stole z masą potrzebnych talerzyków, serwetek i sztućców, doceniam mnogość krzeseł, puf i poduszek, które goście sobie dosłownie sami rozstawiają...jednym słowem - uwielbiam akcesoria ułatwiające serwowanie posiłków.
W pewnym sensie - lubię tworzyć spotkania typu "szwedzki stół" lub bufety.
I by wszyscy czuli się jak u siebie - zapowiadam, że  "do pewnych dań potrzebuję pomocników" :)
Dosłownie i w przenośni. Z żartem. Działa zawsze i rozluźnia :)
...

Kiedy goście są już bardzo blisko - ekspresowo wyciągam moje zestawy kubeczków, sztućce wrzucam do jednego pojemnika, zapalam świecie, żaróweczki (nigdy górnego światła), czekam.
I koniecznie wyłączam telewizor !
Poza szczególnymi przypadkami, gdy umawiamy się na wspólne oglądanie telewizji razem z naszymi gośćmi - włączony telewizor w trakcie odwiedzin uważam za gafę.. On gada, my gadamy, a w sumie nikt ze sobą nie rozmawia.
...

W kuchni zawsze mam coś co ułatwia przygotowanie błyskawicznego poczęstunku:
mleko (w tym do kawy) i jaja - do stworzenia ekspresowych naleśników
pomidorki koktajlowe i ser żółty, pesto - idealne na mini grzanki
herbatniki - wyśmienicie smakują posmarowane domowej roboty konfiturą (zwyczaj wyuczony u cioci:)
musli, orzechy, pistacje (oooo pistacje to wręcz idealny poczęstunek),
słonecznik łuskany, który lekko podprażam - też znika z miseczki
sok domowej roboty
...

Naleśniki - to moja odpowiedź na każdy głód, każdą okazję, brak pomysłu na obiad, na chęć słodkiego, na..., na...

Wylałam kiedyś wiele łez nim wyszedł mi pierwszy, porządny naleśnik. Nie za gruby, nie za cieniutki, złocisty, nie przypalony, chrupiący, taki idealny....
Uczyła mnie tej sztuki moja mama. Baaaa - uczyła :) Gnębiła mnie nakazem pieczenia naleśników do czasu uzyskania wersji idealnej. Moja mama jest chyba jedyną istotą na tej planecie, która na zwykłej patelni potrafi wyczarować naleśniki w kształcie idealnego koła :) Moje są do dziś postrzępione...
Ale takie noooo palce lizać :)
Wielu moich przyjaciół kojarzy mnie z naleśnikami.
Wiele lat temu dostałam od przyjaciółki specjalną patelnię do naleśników. Jest taka niska i płaska. I służy mi do dziś.
Nigdy nie obracałam naleśników poprzez podrzucanie do góry. Ale używam specjalnych silikonowych szpatułek, które ułatwiają pracę.
...

Mój przepis na naleśniki ?
Nie pytajcie...ja je robię "na oko". Mleko, jaja, woda, masło, sól, cukier, woda i mąka.
Wariacji, sposobów - tysiące.
Podobnie jak wersji na nadzienie.
...

Kochani - podsyłam Wam zestaw kilku fajnych akcesoriów.
Podzielcie się proszę swoim sposobem na niespodziewanych gości :)
 


Komentarze

  1. Cześć
    Magazyn jest piękny. Można przeglądać bez końca i ciągle powracać. Od rana nie mogę się od niego oderwać :) Mój sprawdzony sposób na niezapowiedzianych gości to owoce zapieczone z kruszonką (fachowo zwane crumble. 10 minut roboty i wszyscy zajadają ze smakiem, szczególnie w wersji na ciepło o tej porze roku :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooo to jest to :) nigdy nie próbowałam na moich gościach :)

      Usuń
  2. Ja mam zawsze ciasto francuskie w lodówce.
    Jak na konkretnie, bo goście głodni, to na ciasto wrzucam puszkę, lub dwie tuńczyka, na to jajka rozbełtane z odrobiną mleka plus ser plus gałka muszkatołowa, i do piekarnika. Pól godz. i tarta gotowa,
    Jak na słodko, to (w wersji na bogato) rozpuszczam masło, dodaję zmielone migdały lub wiórki kokosowe, lub co tam mam, masę wylewam na francuskie, na to dowolne owoce- najlepsze jabłka lub gruszki i już. W wersji uboższej- na francuskie trochę masła i owoce. Posypuję cukrem brązowym i już! Pozdrawiam! Wierna czytelniczka! Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamrożony jabłecznik i lody, muszą być. Gość w dom, kawałki szrlotki do piekarnika, na talerzyk hop i kulki lodów i deser gotowy. Z konkretów bigos w słoiku, zawsze gotowy do podania. Katalog oglądałam, cudna atmosfera, jaszcze nie raz do niego wrócę. Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas deska serów polanych miodem i dżemem z gorzkich pomarańczy, gruszki i orzechy włoskie. Do tego lampka czerwonego wina . Te skladniki zawsze mam w domu.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie wariacje na temat ciasta francuskiego na słodko i wytrawnie.
    Poza tym sałatki wszelkiej maści powstałw w 5 minut. W domu zawsze mam bazę do tych tworów, no i jeszcze dobra herbata ;-)
    Cudny magazyn i fajnie, że z Twoim udziałem, gratuluję publikacji ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne rzeczy :) naprawdę wszystko takie eleganckie, słodkie :) lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie muffiny i gofry ! Składniki na podstawę zawsze w domu są,natomiast dodatki to kwesta fantazji i wyszperania z zakamarków ukrytych a nawet czasem zapomnianych smakołyków (zapomnianych w sensie co z oczu to z boczków ��)

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne zdjęcia...
    jako że w mojej kuchni magicznej ciągle ktoś przesiaduje, to wiem, o czym piszesz :) u mnie zamiast naleśników, królują szybkie wersje makaronów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie ciasto francuskie. Doskonałe jako początek różnych opcji. Na słodko lub słono. Polecam szczerze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Smakowite te naleśniki. Dawno nie gościły w naszym domu :) Czas to zminić. Jutro na deserek naleśniki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ, że pozostawiasz ślad w postaci komentarza...iszart

Zobacz także...