Oszukane wnętrza, wpisy i cały ten styl... / co myślę o krytyce ?









Dziś spędziłam pracowity dzień. Koniec miesiąca. To zawsze pracowity czas. Trzeba wszystko podsumować. Dopiąć terminy. Zamknąć faktury. I utonąć na kilka dni w papierach. Odetchnę zapewne dopiero jakiegoś 4-5 listopada.
...

Za oknem złoci się jesień. Ani raz nie skorzystałam ze spaceru. Bieszczady mam pod nosem. A one jesienią są takie piękne. Czy będzie szansa to zobaczyć ?
...

Ostatnio rozbawiła mnie opinia pewnej osoby prowadzącej blog. Brzmiała ona dosyć specyficznie. Otóż my blogerzy wnętrzarscy - specjalnie kupujemy te wszystkie czarne kubeczki, doniczki, szklane pojemniczki i inne drobiazgi - bo dobrze wyglądają na zdjęciach.
Ściany malujemy po to, by mieć co pokazać na blogu.
I oszukujemy czytelników ustawionymi aranżacjami, które nie mają racji bytu w "normalnym życiu".
I co sezon zmieniamy aranżację - bo to jest modne. Albo i nie modne - ale przecież płacą nam za to firmy, które reklamujemy :)
Generalnie odczułam podszycie oszustwem jakim trącają blogi wnętrzarskie.
A w sumie - wszystkie są na jedno kopyto. Czyli skandynawskie :) Albo opłacone jako posty sponsorowane.
Tak - wszyscy mamy biało. I wymiotować się chce od białej podłogi (to już moje dopiski:).
I od kwiatków w oknach, które są teraz trendy...
...

Bardzo zawiodę moich czytelników jeśli powiem szczerze - nie czytajcie mnie jeśli tak myślicie.
I absolutnie nie komentujcie, że mam cudnie, pięknie, gdy w sercu czujecie inaczej.
Nie piszę dla komentarzy - ani dla statysty, które i tak nie gasną. Chociaż ich nie sprawdzam już od dawna. Nie mam czasu, ochoty, bo i tak będę pisać dopóki czuję, że jestem na tym blogu 100% sobą.
I czy mnie będzie czytało 400 osób dziennie czy 4000 to będę tworzyć na ile czas pozwoli. Bo kocham fotografię. Wnętrzarskie aranżacje. Piękne przedmioty. Doceniam rękodzielników. Piękne detale. Modę. Smakołyki na talerzach pokazane w klimatycznym świetle....
Przecież wiadomo, że to JEST SZTUKA !
...

PREZENTOWANIE WNĘTRZ JEST SZTUKĄ. Dobrze zrobiona fotografia. Nagrodą jest publikacja w prasie. Współpraca z marką wnętrzarską, modową. Nagrodą są przyjaźnie pomiędzy blogerami. I naturalną sprawą, że "maślą sobie nawzajem", bo się znają, lubią, często spotykają.
Ja akurat nie mam takich kontaktów, ale rozumiem tych ludzi.
I uważam, że wiele osób ZAZDROŚCI ! Więc krytykują.
....

Masz ochotę skrytykować ? Pisz. Najwyżej wykasuję, jak wykażesz się wulgaryzmem.
Przykro mi, ale mam zbyt mocno zbudowaną pozycję swojej wartości. I nie martwię się tym co myślą o mnie inni.
Raczej niech inni pomartwią się nad sobą. I nad tym co ja o nich myślę :)
...

Na zdjęciach kolejne dwie tripod. W mojej - jakże - wystylizowanej o poranku sypialni :)
No tak - za plecami walają się skarpetki męża ? Nic z tego.
W przedpokoju też nie mam rozwalonych butów. Specjalnie po to zaprojektowałam szafki, które chowają nawet brudne buty prosto z podwórka.
Da się ? Tak. I można mieć białą podłogę bez oskarżeń, że zrobiłam ją "bo modna" ?
Tak - odkurzam dwa razy w tygodniu.
Ale nie z powodu białej podłogi, bo wszystko na niej widać.
Na Twojej podłodze też widać. A jak nie widzisz - to czujesz się z tym lepiej ? Bo ja wiem, że ONO tam leży :) To co spadło Ci z głowy przy czesaniu. Ciasteczka w biegu podjadane. Papierki nacięte przez dzieci. One tam są :)
...

Fajnie napisać spontanicznie posta :)
Zaczynam weekend. Dwa dni tylko moje :) Uwielbiam :) Bo takie weekendy mam tylko dwa razy w miesiącu :)
...

Kochani, dziękuję, że szczerze ze mną trwacie na tym blogu od kilku lat :) Właśnie blog obchodzi CZWARTE URODZINY :)

Ten blog przyniósł mi tyle dobrych chwil. Pięknych ludzi. Wspaniałych wydarzeń. Publikacji. Współprac. Wiem, że jest inny niż na początku. Ale ja też już nie jestem taka sama. Wiele się nauczyłam. Dojrzałam. I wiem bardziej czego chcę. Bardzo fajnie jest być - cztery lata starszym :)
Dziękuję, że jesteście. Niektórzy od samego początku :)
iszart



Komentarze

  1. Łe tam, takie osoby to raczej chyba wyjątek, zazdroszczą i tyle. Nie ma co się nimi przejmować. A ja nawet kupuję specjalnie moje kubki i talerzyczki specjalnie do zdjęć, moja szafa pęka w szwach, ale co z tego, Jak się komuś nie podoba, to niech mojego bloga nie odwiedza :-)
    Pozdrawiam i życzę wielu cudownych wpisów, oszukanych, czy nie, ważne żeby nas inspirowały :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też ten post trochę zastanowił, bo chociaż czasem faktycznie irytować może, że niemal wszędzie zaczynają pojawiać się jakieś dodatki konkretne - jakby była moda właśnie na to i to musiało się tam znaleźć... Ale z drugiej strony - nawet jeśli by tak było - nie znam bloga wnętrzarskiego, który KAZAŁBY (jak sugerowano we wpisie), wprowadzać akurat takie rozwiązanie. To raczej pokazanie, że coś się komuś podoba albo że coś fajnie wygląda - i tyle. Że może kogoś zachęci do wykorzystania u siebie, może nie. Ale nie ma przymusu! A te wszystkie nowinki, kolory roku i inne - jasne, można za nimi ślepo podążać, a można je też śledzić ze zwykłej ciekawości, bo może przypadkiem zainspirują? Ja je właśnie tak traktuję - jako inspirację. Może nie wyciągnę z nich niczego, ale też nie muszę z nich korzystać, jeśli nie chcę... Dla przykładu, marsala na ścianie nie przemawia do mnie, gdybym miała wprowadzić ją u siebie w mieszkaniu, ale cudownie było oglądać wnętrza z nią właśnie. Odkrywcze! Swego czasu pisałam o stendig calendar, który nigdy by u mnie nie zawisł, bo jest zbyt duży - jego rozmiar mnie przytłacza i w zasadzie sprawia, że nigdy nie będę mieć problemu z jego zakupem - bo go nie kupię :P ale podobał mi się pomysł pakowania prezentów w stare karty z niego - wyglądało to nieszablonowo i niebanalnie, więc gdyby ktoś sprzedawał stary kalendarz... Kupiłabym chociażby po to, by właśnie użyć jako papieru pakownego :P
    Więc wszystko zależy od tego, kto patrzy, nie kto pisze. A że pisze - czy to źle? Jak zaznaczyłam, nikt nikomu niczego nie rozkazuje przecież... A że niektóre rzeczy pojawiają się w wielu miejscach... Np. takie cottonballsy... to świetne rozwiązanie, kapitalne w pokoju dziecięcym - więc jak go nie wykorzystać? Zrezygnować z niego tylko dlatego, że ja jedna nie będę szła za tłumem, będę "oryginalna"? Trochę to takie ograniczanie się :P oryginalność na siłę ;) I trochę zakłamanie też, skoro coś mi się podoba, ale nie zdecyduję się na to, bo jest wszędzie... Cóż, trudno :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli byłyśmy w tym samym miejscu :) Ja nigdy nie komentowałam takich wpisów, choć czasem się pojawiają. Wyrastają jak grzyby po deszczu. I nagle uderzyło mnie to, nie osobiście, ale po prostu w naszym własnym gronie blogów wnętrzarskich takie opinie ? Nawet ustawiane sesje, aranżacje - są potrzebne, piękne, inspirujące. I nie mają nic wspólnego z życiem. Ale są sztuką samą w sobie. A, że autorka bloga czuje się oszukiwana... ? No cóż... proponuję przerzucić się na inspiracje np. z OLX. Tam zwykle sesje są bardzo naturalne, spontaniczne i bez ustawek :)

      Usuń
  3. A ja podglądam, bo lubię się na kimś wzorować np. dzięki temu bl.. przemalowałam krzesła w kuchni.. są piękne! Pomalowałam starą drewnianą podłogę ale na czarno! Ściany z nijakich zamieniły się w ''COŚ''. To wszystko dlatego,że szukałam inspiracji na ''stare nudne''. Dom zaczął ŻYĆ. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie Twój blog jest autentyczny, super zdjęcia. Ciekawe aranżacje, dodatki. Ja bardzo lubię jak wrzucasz nowe wpisy....pozdrawiam i śmigaj na spacer ..Agatan

    OdpowiedzUsuń
  5. Deco szuflado brawo!!! Jesteś wielka, za to co napisałaś. Stop hejterom i ludziom, którym się po prostu nic nie chce. A nawet jeśli tekst jest sponsorowany? A nawet jeśli kupiłaś ten Kubek do sesji fotograficznej? To co, to koniec świata? Nie, to fantastycznie, że jeszcze chce ci się myśleć, aranżować, układać, dbać o detale. I to dla kogo? dla samej siebie i dla nas czytelników, którzy tu wchodzą, podglądają, czytają, inspirują się. Piszą komentarze lub niestety hejtują

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w końcu pójdziesz na ten wymarzony spacer w Bieszczady. Zazdroszczę ci, pamiętam czasy spędzałam tam wakacje u dziadków. A Bieszczady o tej porze – po prostu magia

      Usuń
  6. Zaglądam po to, aby się inspirować i zwyczajnie popatrzeć na ładne wnętrza. Nawet do głowy nie przyszła mi myśl, że coś jest "specjalnie" poustawiane. Podoba mi się i tyle :))
    Najważniejsze to robić swoje i mieć z tego satysfakcję!
    Gratuluję rocznicy i kolejnych blogowych lat życzę.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam ludzi z pasja...tak trzymać i jak śpiewa pan Mlynarski

    Róbmy swoje,
    Pewne jest to jedno, że
    Róbmy swoje,
    Póki jeszcze ciut się chce,
    Skromniutko ot, na swoją miarkę
    Majstrujmy coś, chociażby arkę - tatusiu,
    Róbmy swoje,
    Może to coś da? Kto wie?...
    Pozdrawiam serdecznie z Niemiec.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze napisane Kochana :) nic dodać - nic ująć :) Pisz dalej i głupią krytyką się nie przejmuj :)
    Pięknie u Ciebie - uwielbiam podpatrywać :)
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
  9. Nooo przyznaj sie Iza ,no wez ,ze tam jednak skarpetki za Toba leza :))))) Ech ludzie jak nie maja swojego zycia ,swoich zainsteresowan ,swojego hobby zawsze sobie znajda cos by komus dogadac. Nie chce ,to niech nie oglada i juz .Proste :) Kochana to juz cztery lata minely , powiedz kieeedy ?? A dopiero co sie poznalysmy , i jakie Mile te poczatki byly :))) Ciesze sie Baaardzo ,ze nadal tu jestes !!! :)) Nie znikaj nigdzie :))) Pieknie jest u Ciebie a zdjecia robisz Cuuuudne :))) Pamietam Twoje poczatki ,zmiany ,dopieszczanie i teraz widac ,ze wkoncu masz to czego pragnelas :))I jest Pieknie :)) Pozdrawiam Cie Cieplutko Izus :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię Twojego bloga i do Ciebie zawsze chętnie zaglądam, właśnie dla Twoich zdjęć, aranżacji i pięknych przedmiotów! Gratuluję 4 latek blogowania! Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak myślę, że po to są chyba blogi wnętrzarskie by inspirować,nawet jeśli niektóre elementy są postawione specjalnie do zdjęcia. Niedawno pisałam post o tym, że właśnie tego wszystkiego wkoło potrzebuję, bo to kocham. Piękne, nawet jeśli zaaranżowane, zdjęcia cieszą oczy, zachwycają swoją stylizacją i temu kto kocha piękno na pewno nie będzie to przeszkadzać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe co to za blog, pewnie się nie dowiem a bym poczytała i dowiedziała czy to jeden z tych które znam, a że ostatnio mało blogów czytam to się nie dowiem ;) Twój tytuł mnie zaintrygował i weszłam ;) Ja przez pewien czas miałam podobne myślenie, ale zrozumiałam że te blogi inspirują i dzięki nim ja też staram się robić lepsze zdjęcia, choć niestety mam bardzo ograniczone możliwości :( Uwielbiam Twoje zdjęcia i wnętrza więc oglądam i oglądam :) A o Twoich lampach marzę od początku jak je zauważyłam - kiedyś sobie u Ciebie zamówię :) Obyś je jeszcze wtedy robiła ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nic dodać, nić ująć - świetny wpis! A Twój blog to kopalnia inspiracji, pięknych zdjęć i tekstów :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty tez Martus już dostałaś na swoim blogu wulgarne, przykre komentarze ? Bo wiesz - zaczynasz robic się popularna to powinnaś :)

      Usuń
  14. Blogi wnętrzarskie są po to by znaleźć coś co na zainspiruje, krytyka jest dobra jak jest konstruktywna a robić tzw. ustawkę zdjęciową to też sztuka. super zdjęcia i inspiracje

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam, to nie był hejt, tylko jedna strona medalu jakim jest blogowanie. Sama czasami zauważam monotonię na tzw. Naj, najlepszych blogach, ale o tym nie piszę,nie komentuję tego, Ona napisała, co myślała, i uważam, że jest ok. To był głos, by zostać sobą, lubić co się ma i ukazanie tego, że blogowe nowości, to nie wszystko. Przyznam, że sama miałam kiedyś ochotę na upodobnienie mego domu na wzór tych blogowych. Byłby kolejny klon, biała kuchnia z Ikei, szara sofa, modne detale, ale się opanowałam, a właściwie brak forsy mnie opanował. Gust jednakże mi się wyrobił na tyle, że sporo rzeczy o których marzyłam, dziś omijam. Tak mnie niektóre blogerki rozpuściły, to i oczekiwania mam większe. Ubolewam, że Twoje posty są rzadko, bo Twój blog i mieszkanie nie są kalką, tylko mają swój charakter. Mimo, że palety nie są odkryciem, to Twoja sypialnia np.jest cudna i robisz do tego cudne zdjęcia, a my to kochamy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu - masz prawo mieć swoje zdanie, ta blogerka tez, czytelnicy jej (a w tym moi) którzy ją poparli - ale to boli. Dla mnie to nie był zwykły wpis typu "moje zdanie". Tam padły konkretne zarzuty, o to, że piszemy na siłę, pod publiczkę, aranżujemy i pokazujemy nieprawdziwe życie i wolimy Kate Moss od zdjęć rodzinnych. A jeszcze nie tak dawno sama na moim blogu odebrałam podobny anonim i uważam, że taka blogerka może być właśnie takim hejterem. Niestety - hejterzy są wśród nas. Anonimowi. Od kiedy pamiętam - pewni blogerzy - lubią sobie wrzucić od czasu do czasu taki wpis typu "ONI - BLOGERZY WNĘTRZARSCY - NIEKTÓRZY OCZYWIŚCIE - piszą pod publiczkę, za pieniądze, oszukują czytelników, są nudni, klonują..." I dziwię się, że nigdy w komentarzach nie odezwą się blogerki "z najwyższej półki wnętrzarskiej". Wiesz kto jest na najwyższej półce wnętrzarskiej pośród blogerów ? Niech ta blogerka wymieni. Proszę. Do kogo kieruje wpis. Ja wiem, że nie do mnie, bo pewnie nawet nie była na moim blogu nigdy. Ale niech nie tworzy takich farmazonów.
      Gosiu - jak myślisz - ilu pośród blogerów wnętrzarskich NIE JEST SOBĄ ? Kto jest na tyle nieinteligentny, aby kupować cos do domu czy przyjmować od firm artykuły do domu i nie być w tym sobą ? Dlaczego takie blogerki jak ona podkreślają jakie to ważne, by BYĆ SOBĄ ? A co - ona uważa, że naj, naj blogi to zapomniały się by być sobą ? Wyraźnie napisała, że ona nie potrzebuje takich blogerów. No ja jestem ciekawa kto jej zdaniem "przestał być sobą" w blogosferze.
      A gdyby do niej napisała np. Ikea, Vox, Empik...to co - odrzuci ich propozycję współpracy, bo TYLKO ONA JEST SOBĄ, tak ? I tylko ona uczciwie traktuje czytelników, tak ? Nie prowadzi współprac. Robi cudne fotki, idealne wręcz, a ma "czarną listę" blogów, które nie są sobą. Albo przestały być sobą. Fajna taka blogerka. Szkoda, że należy do grupy. A ja w jej ton powiem - nie chcemy takich hejterów w grupie blogerów wnętrzarskich. Amen :)

      Usuń
  16. Kurczę ciekawe to co piszesz. Ja bloga prowadzę od 4 ponad lat i od niedawna ewoluował w wnetrzarskim kierunku. A to tylko dlatego że wzięłam sobie do serca słowa mojej siostry aby zajmować się tym na co najwięcej wydaje pieniędzy. A skoro to są ubrania i dodatki wnętrzarskie to rozumie się samo przez się że poszłam w tym kierunku. Nie ukrywam iż czasem kupuję bo zainspiruje się zdjęciami u koleżanek. Przyznaję bez bicia że kupując coś już myślę o tym jak wpasuje się w mój dom i jakie piękne zdjęcie wrzuce na instagram.. lecz nie widzę nic złego w otaczaniu się pięknymi rzeczami. Nie od dziś wiadomo że to poprawia nastrój. Rzadko wrzucam bałagan lub nieostre zdjęcie. Oczywiście bałagan jest częścią mojego życia, ale chęć podzielenia się i wpuszczenia czytelnika do mojego "domu" powoduje że częściej sprzątam. Gość w dom, Bóg w dom. To z szacunku. I tak lubię te wykreowane zdjęcia, czasem się uśmiechnę bo rzadko przypadek rządzi u wnętrzarskich bloggerek, choć nie powiem. Łączy nas zmysł estetyczny i czasami samo się robi że tak fajnie wychodzi😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu - wszyscy tak robimy. Zakochujemy się w jakimś przedmiocie, widzimy go w swoim domu, może nawet za chwilę nam się znudzi, ale takie jest życie miłośnika urządzania wnętrz. I w Polsce i za granicą. I takie jest życie miłośnika foto wnętrz. Cos trzeba kupic do aranżacji i już.
      A jeśli ktoś uważa, że "dom zarasta" - WSZYSTKIM ZARASTA - to niech mu zarasta. Niech mu zarasta kwiatami, które nie są modne (no sorry, ale ja nie chciałabym mieć w domu gigantycznego, przerośniętego kaktusa, czy palmy jak moja babcia na pół pokoju, tylko dlatego, że mam sentyment). Oddaję rzeczy, sprzedaję, wyrzucam....proste. Ta blogerka jak lubi zarastać - to niech pokaże piękne ujęcia swego wnętrza z tym co lubi. Ona ma styl zarastania, ale niech nie ocenia innych, że są sztuczni, bo nie lubia zarastać. I kupuja czy dostają przedmioty tylko na jedną sesję.

      Usuń
  17. Mam białą podłogę, inspiruje się w necie, podążam za trendami i muszę przyznać, że nie poczułam się urażona postem Magdy, a to chyba dlatego, że na naszą blogosfere patrzę z przymrużeniem oka �� Najlepsze, że zarówno w twoim poście i tamtym widzę wiele prawdy ��
    W blogosferze czuję jeszcze tylko niesmak jak widzę sponsorowane posty,a niestety żadnej wzmianki o tym, a przecież zagranicą to norma. Często zarzucane są nam hejty, zazdrość i niespełniona kariera pod tym względem, a dla mnie często to zwykłe nieporozumienie i brak szacunku dla czytelnika.
    Pozdrawiam ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu - dzięki za komentarz :) Wiesz - wiele moich koleżanek blogowych zostało anonimowo obrażonych w komentarzach. Oskarżonych. I mam tu nosa, że to są właśnie takie blogerki. Pchają się do świata wnętrz. Po czym stwierdzają, że tylko one wiedzą, jak powinien ten świat wyglądać. Mówię STOP.

      Usuń
  18. Mnie tamten post trochę dotknął, wrzucił do jednego wora i sprawił, ze poczułam się jak jedna z wielu identycznych i dlatego niepotrzebna. Ucieszyło mnie to co przeczytałam u Ciebie, bo ja mały zakompleksiony bloger, potrzebuję czasem dobrego słowa i tego, żeby usłyszeć rób dalej swoje. dzięki ci za niego, bo lubię swoje miejsce w sieci a nie lubię, gdy ktoś zarzuca mi że jest wtórne. Twoje wnętrza są dla mnie inspiracją. Trzymaj tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  19. W poszukiwaniu piękna i harmonii...tak powinien brzmieć podtytuł każdego bloga..Jeśli ktoś tego nie rozumie,zawsze będzie ględził i cierpiał..:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna propozycja :) Blogerki, które dużo osiągnęły w blogosferze, współpracują z dobrymi firmami - nie pozwalają sobie na brudzenie na blogu takimi wpisami jak tamten co przeczytałam. Ale za to dostają masę anonimowych, brzydkich komentarzy - takich jak ja ostatnio - że stworzyłam kolejny post "z d...". A co to kogo obchodzi co ja tu piszę ? To mój blog i mogę pokazać w każdym wpisie tylko jedno zdjęcie bez słów. Ale to nie znaczy, że wolno anonimowo komentować wulgarnie i w taki sposób oceniać ludzi i naszą pracę.

      Usuń
  20. Cześć ja o blogowaniu nie wiem nic. Założyłam swojego bloga niespełna dwa miesiące temu, w naiwności swojej sądząc, że to fajna przygoda i można się dzielić z innymi swoimi pasjami. Z tego co piszecie widać jednak, że świat, a właściwie my sami, jesteśmy sobie wilkiem w każdej sferze życia, nawet tej, która ma dawać radość i spełnienie. Sukces innych boli najbardziej. Smutne to bardzo. Na szczęście jest też w koło cała masa fajnych ludzi i takich Ci życzę najwięcej. Pozdrawiam serdecznie Kasia

    OdpowiedzUsuń
  21. Na prawdę świetny wpis. Myślę, że osoba, która wyraziła taką opinię była trochę niesprawiedliwa. Oczywiście czasem zdjęcia są stylizowane, unikamy pokazywania tego "brzydszego kawałka wnętrza". Ale czy nie na tym to polega? Naszym celem jest inspirowanie. Czy ktoś by chciał oglądać codziennie masę śmieci i zagraconych pokoi? Może tak, jeżeli szuka samousprawiedliwienia dla bałaganu, który osiada. Ja lubię porządek. Czasem posprzątam pięknie, jak mam czas. Ustawie świeczki, bo lubię. Kupię nowe kwiaty, bo sprawiają mi radość. Czy to jest udawane? Nie. Czasem są gorsze dni więcej pracy, mniej czasu, a pokój zarasta w barłogu i to też jest w porządku. Przecież jesteśmy tylko ludźmi i nikt nie ukrywa swoich niedoskonałości. Cieszę się, że prowadzisz tego bloga, pokazujesz piękne kawałki swojego życia. Tak samo inne dziewczyny. To kawał dobrej roboty, za którą należą się brawa, a nie bezsensowna krytyka. Życzę dużo szczęścia i wytrwałości, no i oczywiście samych sukcesów w przyszłym roku blogowania. Pozdrawiam ciepło, Zuzia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię zaglądać do Ciebie Zdjęcia piękne, spokój i normalność
    Jak ktoś nie potrafi ogarnąć swojej rzeczywistości to niech szuka i czyta i kombinuje a nie krytykuje ;-) Też pracuję na pełen etat, mam dwójkę dzieci, dom i ogród do ogarniecia a d tego biegam 4 razy w tygodniu..? Jak ? wstaje o 5 rano ;-) i biegam gdy syn ma trening a inne mamy sedzą i plotkują i czas im przecieka przez palce Da się ? da!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Właśnie zrobiliśmy z mężem małą metamorfozę sypialni. Samodzielnie słożyliśmy łóżko z palet, kupiliśmy materac rehabilitacyjny i przemalowaliśmy ściany :) Pasowałaby mi teraz taka granatowa pościel!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ, że pozostawiasz ślad w postaci komentarza...iszart

Zobacz także...