LAMINOWANA METAMORFOZA - DIY
Witajcie moi mili
Dziś obiecany post o laminacie.
Dziś obiecany post o laminacie.
Żadna tam nowość, ani cud-miód.
Bo wśród Was jest wiele osób, które malowały laminat
czy inne śliskie, sztuczne powierzchnie meblowe,
szafki kuchenne z płyty MDF czy inne "trudne" powierzchnie.
Może ktoś z Was zdradzi jak, czym dokonał metamorfozy?
Jakimi farbami, lakierami?
I jak meble zachowują się po latach użytkowania?
No właśnie.......dla mnie to nowość!
Do tej pory zajmowałam się tylko drewnem.
Długo myślałam nad tym
czy ten stolik wyrzucić, czy zostawić jego drewniane nogi, a blat wymienić?
Zastanawiałam się prawie rok jak odmienić ten stary, niemodny stół.
Brakowało mi stolika do stworzenia kącika krawieckiego.
Nie chciałam inwestować w nowe materiały malarskie.
Więc zaryzykowałam z tym co mam.
Bo wśród Was jest wiele osób, które malowały laminat
czy inne śliskie, sztuczne powierzchnie meblowe,
szafki kuchenne z płyty MDF czy inne "trudne" powierzchnie.
Może ktoś z Was zdradzi jak, czym dokonał metamorfozy?
Jakimi farbami, lakierami?
I jak meble zachowują się po latach użytkowania?
No właśnie.......dla mnie to nowość!
Do tej pory zajmowałam się tylko drewnem.
Długo myślałam nad tym
czy ten stolik wyrzucić, czy zostawić jego drewniane nogi, a blat wymienić?
Zastanawiałam się prawie rok jak odmienić ten stary, niemodny stół.
Brakowało mi stolika do stworzenia kącika krawieckiego.
Nie chciałam inwestować w nowe materiały malarskie.
Więc zaryzykowałam z tym co mam.
Stąd post w formie DIY.
Być może i u Was stoi w piwnicy jakiś laminat.
Przechodzicie obok niego obojętnie?
Być może i u Was stoi w piwnicy jakiś laminat.
Przechodzicie obok niego obojętnie?
przed metamorfozą
po metamorfozie
Wykonanie
Laminat przetarłam grubym papierem ściernym, by zarysować jego powierzchnię.
Następnie umyłam wilgotną szmatką i odtłuściłam spirytusem.
Do przyczepienia farby użyłam Primera firmy Flugeger.
Gęsty i lepki, kolor biały.
Podkład nakładałam pędzlem - 1 warstwa.
Suchy na dotyk po 2 godzinach.
Całkowite schnięcie - 12 godzin.
Nogi stolika przetarte szlifierką.
Odpylone, umyte.
Pomalowane 3-krotnie lakierobejcą kolor tik. Drewno Chron.
Po wyschnięciu podkładu - wyrównałam powierzchnię drobnoziarnistym papierem ściernym.
Pomalowałam 3-krotnie (za pomocą wałka)
farbą Dekoral śnieżnobiała
Po 2-dniowym schnięciu (lepiej za długo czekać niż za krótko:))
lakierowałam na matowo lakierem Flugger 20 (4-krotnie)
Szuflada pomalowana analogicznie jak blat - podkładem i farbą.
Środek szuflady pozostał taki jak widać.
Jak znajdę pomysł na wnętrze - napiszę.
Może Wy macie jakiś pomysł?
I każdy chciałby taki kącik :) Odpoczywaj. Czekam na relację z urlopu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKącik - marzenie, ale to szlifowanie i malowanie mnie przeraża. Udanego urlopu życzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny kącik, pod koniec troszkę się pośmiałam bo zdziwiłam się, że nie ma na stoliku grafiki a tu zaraz taka wiadomość, że przecież c.d.n :)
OdpowiedzUsuńżyczę Wam udanego urlopu, ze słońcem i bez komarów, z uśmiechem na twarzy!
duzopracy przy tym stoliku mialas ale efekt super! wlasnie takiej rady potrzebowalam do mojego regalu- podobny bo sliski, ale na razie to sil do niego nie mam wiec zachowam w pamieci Twoje mikstury i moze kiedys... widze transferek na szufladce oczami wyobrazni:) pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńKocham Bieszczady, ale mam strasznie daleko, więc rzadko tam bywam, niestety... ale wciąż marzę :))
OdpowiedzUsuńPost o laminacie bardzo mi się przyda, bo laminatów kilka u mnie straszy po kątach. Metamorfozę wyobrażałam sobie dokładnie tak jak pokazałaś, tylko nie miałam odwagi :) W ten weekend zabieram się więc do przepoczwarzania moich laminatów!
Brawo!!! Też chcę taki kącik !!! Stolik absolutnie mnie zachwycił, dzięki wielkie, że opisałaś, jak to zrobić, bo faktycznie, laminaty też jakoś omijam... A tu proszę, można! Udanego urlopu życzę. I zapraszam na Warmię, ja właśnie wróciłam znad Jeziora Plusznego, jest cudne. Pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńWow - ale kosztowało Cię to pracy - jednak efekt wart był zachodu :)
OdpowiedzUsuńStolik wyszedł świetny - zreszta cały kacik prezentuje się super.
Gratuluję i udanego wypoczynku życzę :)
Super kącik krawiecki!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki dziewczyny
Śliczny kącik do pracy!
OdpowiedzUsuńMiłego urlopu! Jest co zwiedzać na Dolnym Śląsku !
pozdrawiam, Ewa ...z Wrocławia :)
Jak ja Ci zazdroszczę takiego kącika:)Co prawda też mam swój, ale w pokoju mojej córki , co powoduje małe konflikty między nami:)Odpoczywaj i wracaj pełna nowej energii:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Ciebie, Twojego bloga i kreatywność, kącika zazdroszcze bo przydał by mi się taki:)
OdpowiedzUsuńsuper metamorfoza , odpoczywaj Kochana nabieraj sił i zyczę pogody :)
OdpowiedzUsuńa kącik super
UsuńPiękny sobie stworzyłaś kącik krawiecki :)) Na moim wieczny bałagan :P Ja mój laminowany stół kuchenny okleiłam okleiną (masło-maślane :P) imitującą drewno, tzn. jego blat, a nogi pomalowałam na biało :) Ślicznie wyglądacie dziewczyny :)) Miłego wypoczynku :D
OdpowiedzUsuńANBELIWEBUL! Jak powiedziałaby moja koleżanka ;)
OdpowiedzUsuńTa metamorfoza powinna zyskać tytuł megametamorfozy, a Ty miano megaiszy :)))
Trzymam kciuki za dobrą pogodę i udany urlop.
Pozdrawiam,
Inka
Baaaardzo podoba mi sie ten Twoj kacik do szycia :):):)Stolik Rewelacyjnie wyglada :) Duuzo pracy w niego wlozylas ,ale i sie oplacalo Suuper wyglada :):) Baardzo mi milo Was widziec Slicznotki :):) Izus milego ,udanego SLONECZNEGO Urlopu Wam zycze :):) Buziaczki
OdpowiedzUsuńKącik przytulny i aż się chce usiać i szyć:) REWELACYJNIE, Iza genialnie to zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu:) dużo słoneczka!
buziaki:)
jej, to wcale nie jest proste!!! :) jak ja bym miała tyle warstw nakłądać, to bym dawno dała sobie spokój ;P Nie dla mnie te wszystkie podkłądy... dlatego Kochana chylę czoło, podziwiam i zachwycam się stolikiem!!!! Piękny!!!!! I, jak pewnie mnie znasz, zostawiłabym tak, jak jest ;P a w środku szuflady może tapeta?????
OdpowiedzUsuńxoxoxo
ps. Pięknie wyglądacie :))))
Metamorfoza stołu rewelacyjna, prezentuje sie w tym wydaniu znakomicie,a Ty mowisz,że będzie cdn..będę wyglądać z niecierpliwością. Słonecznej i ciepłej pogody życzę Wam na urlopie i mam nadzieje ze zobaczymy tajemniczy Dolny Śląsk Twoim okiem.
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Świetna metamorfoza.Ja niedawno pomalowałam starą półkę kuchenna też z jakąś okleiną. Bez podkładu i jak na razie jest ok.
OdpowiedzUsuńDolnośląskie polecam, pięknie tu u nas :) Przy okazji koniecznie wstąp do Skalnego Miasta w Czechach. To niedaleko granicy, można się dogadać po polsku, a widoki... mmmmm... wspomnienie na całe życie. I śmiało można dzieci zabrać bo najpiękniejsza trasa jest krótka, na płaskim terenie. Sprawdź sobie foty na necie. Naprawdę szkoda nie zajechać będąc blisko :)
swietnie wyglada taki odnowiony raczki mistrzyni:)udanego wypoczynku:)
OdpowiedzUsuńBieszczady są na naszej liście podróżowej :)
OdpowiedzUsuńA stolik przeszedł bardzo udaną metamorfozę! Ja malowałam w kuchni stare okleinowane meble, ale tylko zeszlifowałam z wierzchu i odpyliłam i pomalowałam farbą akrylową, potem kilka warstw lakieru, trochę patyny i trzyma się się niezmiennie od prawie 2 lat :)
Miłego wypoczynku i dużo słoneczka! ;)
Kochana!!! Stół rewelacja. Kącik subtelny, delikatny i typowo kobiecy. Gratulacje i życzę udanego urlopu. pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńpięknie Ci to wyszło!!wszystko!!!nie sadziłam że tak łatwo może być z laminatem...mam tego troszkę nazbierane i z pewnością Twoje DIY się przyda:)super pomysł z dwukolorem-biały i brąz współgra ze sobą czego się nie spodziewałam-spodobało mi się:)że transferu brak??!!no jak to taak??!!czekam cierpliwie na cdn...
OdpowiedzUsuńa tymczasem życzę UDANEGO!!SŁONECZNEGO!!urlopu:)odpocznijcie i naładujcie akumulatory!!powodzenia:)
świetna grafika dla nas :))) super metamorfoza kopalnio pomysłów TY!
OdpowiedzUsuńI fajnie jest Was zobaczyć
pozdrawiam
udanego wypoczynku !
Metamorfoza genialna. Widać, że sama jesteś kopalnią pomysłów. Bardzo lubię odwiedzać Twój blog. Jedne rzeczy sie tu tworzą, inne dostają drugie życie. Pięknie!
OdpowiedzUsuństolik wyszedł rewelacyjnie :) Życzę udanego i słonecznego urlopu...dolnośląskie tereny to moje rodzinne strony napewno Was zauroczą...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper metamorfoza :) dzięki za DIY, zamierzamy z kuzynką przerobić cały regał laminowany, teraz mamy pomoc w postaci Twoich wskazówek! :D miłego urlopu :)
OdpowiedzUsuńStolik wygląda fantastycznie! Brawo, brawo, brawo!
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku Wam życzę. Na Dolnym Śląsku od wczoraj słońce, w końcu!
Piękna metamorfoza stolika!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę miłego, udanego wypoczynku:)!!!
Jak zwykle świetna robota!Uwielbiam tu zaglądać,może w końcu wykorzystam,którąś z grafik:)
OdpowiedzUsuńPiękny kącik do pracy stworzyłaś, mebelek wygląda jak nowy:) życzę udanego wypoczynku!Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńSuper ! Jak zwykle nowe życie od Iszy..szczęśliwy stolik ma swój sens. Isza jeśli zahaczysz o jakąś perełkę śląską to zapraszam na kawę pod Bielsko-Białą :)Miłego urlopowania !
OdpowiedzUsuńStolik super. Czekam na C.D.N. a i śliczna fotka dwóch dziewczyn :) bardzo do siebie podobne :)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu życzę :)
OdpowiedzUsuńFajny kącik. Życzę miłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza stolika! Życzę udanego urlopu!
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie i stylowo.
OdpowiedzUsuńNo i wydaje się takie łatwe :)
Pozdrawiam, Marta
stolik super!! całość bardzo efektowna :) Miłego wypoczynku życzę
OdpowiedzUsuńSzok - stolik nie do poznania... Zapraszam do Świdnicy - z wieży na rynku można oglądać całą okolicę, a Kościół Pokoju - prawdziwe cudo :)
OdpowiedzUsuńSuper metamorfoza, efekt jest naprawdę piękny!!! Jak widać nie wszystko musi trafić do kosza, może jeszcze cieszyć oko lata! :)
OdpowiedzUsuńhttp://zielona-szkatulka.blogspot.com/
Witaj, trafiłam tutaj z bloga Jagodzianki. Widzę, że jesteś królową transferów. Już zaczęłam poszukiwania na All.. tego środka. Faktycznie nie drogi ;-)
OdpowiedzUsuńCo do transformacji mebelka, wyszło ładnie. Ja mam tylko małą uwagę do lakierów fluggera. Jak uwielbiam ich farby i bejce, to lakierów sie wystrzegam, bo po pewnym czasie strasznie zażółcają zwłaszcza białą powierzchnię. Teraz używam 3V3 i jestem 100% bardziej zadowolona.
Zycze milego urlopowania:) Ja wlasnie jestem tez na urlopie w dolnoslaskim, bo stad pochodzimy:) A stolik prezentuje sie genialnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Moje poczynania z laminatem nie miały takiego efektu :-( Pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńSuper teraz wygląda Twój stolik! Szufladę bym wyściełała materiałem lub jakąś tapetą :) I jeszcze na ścianę jakieś pele-mele :)
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu myślę nad pomalowaniem paneli w salonie na biało - ale to panele i chyba się nie odważę, tym bardziej, że widzę u Ciebie, że to jednak zajęło by mi dużo czasu - szlifowanie i kilkukrotne malowanie... A tak mi się marzy biała podłoga :)))
Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku
Monika
Witaj, ciekawa jestem, czy odpoczęłaś. Ja tymczasem wypożyczyłam sobie Twoją grafikę ( jeszcze raz dziękuję ) i ozdobiłam nią tacę http://rozana-laweczka.blogspot.com/2013/06/witajcie-to-byo-bardzo-szybkie.html?showComment=1371279521076#c9013809962341049526. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńIzko,jestem w szoku jak pięknie odnowiłaś ten stolik.Mozna powiedzie,że dałas mu nowe życie,ale lepsze ;-D Jest kapitalny.Ja mam w podobnym stylu szafkę pod telewizior.jest beznadziejna.Chyba ją podpicuję wzorując się Tobą .Zazdroszczę urlopu w Bieszczadach.Pokochałam góry,ale moje oczka sroki co innego upatrzyły.Oprócz dwoch radosnych uśmiechów .Wyczailam wisiorek odemnie.Matko jak mi się ciepło na sercu zrobiło.Mało kto wstawia fotki nosząc moje rzeczy.Dziękuje dałaś mi piękny prezent ;*:)
OdpowiedzUsuńja przemalowałam meble w kuchni, z ciemnych na białe, farbą Tikkurila / dwa razy, bez lakierowania / a Twój stół dostał drugie zycie, jest ok ale .... jakie WY JESTEŚCIE PIEKNE !!!! duzo słońca, wypoczywajcie , czerwiec jest piekny :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ci8ebie dzisiaj i zostaję...fajne rzeczy tworzysz...Kącik krawiecki wyszedł bardzo fajnie ....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńDawno już nie widziałam tak interesującego blogu, byłam, obejrzałam i zostaję :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKochana jak już wrócisz z wojaży to wstąp po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńMy laminat potraktowaliśmy szlifierką, a później lakierem, ale niestety w niektórych miejscach powstały lekkie "zadziorki" i powierzchnia jest trochę chropowata. Kącik bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie wierzę.. nie sądziłam, że z takimi powierzchniami też można "współpracować" mega efekt ;) i pomysłowe półeczki, proste i zapewne tańsze niż kupno takich półeczek w sklepie
OdpowiedzUsuńprzepiękny kącik do szycia :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite ! uważałam,że laminowane meble nie nadają się do przemalowania. Dzięki Twojemu DIY widzę jak bardzo się myliłam. Musze wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
儲存 虛擬 租賃 家居 服務
OdpowiedzUsuńW Bieszczadach byłam tylko raz i na pewno tam wrócę :) Tylko tym razem jesienią, bo ponoć wtedy są najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńAleż zazdroszczę takich umiejętności ! Pięknie!
OdpowiedzUsuńpo 1. mam taką samą maszynę :)
OdpowiedzUsuńpo 2. masz fajne krzesło :)
chcialabym odnowic stara komode z laminatu zastanawiam sie jak bardzo musze szlifowac czy wystarczy lekkie przetracie czy nieco glebiej Jakiej grubosci paieru uzylas przed nalozeniem podkladu i po? Bede Ci wdzieczna za podpowiedz.:)
OdpowiedzUsuńjakiego walka uzylas?
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, uwielbiam takie przeróbki starych mebli! Ja dodatkowo woskuję powierzchnię mebli po przemalowaniu, głównie blaty, co zdecydowania poprawia ich trwałość. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest naprawdę piękny :) Warto trochę się natrudzić
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza.:) Podziwiam i bardzo dodaje mi Twój wpis odwagi by zmienić moje ciężkie biurka w stoły by odciążyć przestrzeń. Mam zamiar dokupić nogi drewniane i udać się do stolarza z prośbą o zamontowanie.;)
OdpowiedzUsuńoch, chyba już wszystko napisano... brak mi słów :)
OdpowiedzUsuńNiezły efekt
OdpowiedzUsuńfachowy blog
OdpowiedzUsuń