Jak zegar zamienił się w korale...
Mój dom jest jak biała kartka
na tle której rysuję geometryczne struktury.
I choć wiele osób atakuje białe wnętrza
posądza o chłód, sterylność,
o to, że na pewno szybko się brudzą
i szybko nudzą
i że białe wnętrza to gonitwa za modą...
to ja - zresztą moja druga połowa także
MY - uwielbiamy tę biel.
Idealne tło do rysowania pięknych historii.
Ktoś kto uwielbiam robić zdjęcia
potrzebuje właśnie takiego wnętrza...
Neutralnego.
Nic nie mąci myśli, łatwiej można się czymś inspirować
i szybko zamienić mieszkanie na studio foto...
Na tle wszechpanującej bieli
uwielbiam aranżować surowe drewno.
Pełno w moim domu drewnianych mebli.
Półki, stoły, krzesła, stołeczki...
Oczywiście każde ze swoją historią...
Nawet moje surowe, drewniane korale
mają swoją historię...
Kiedyś nie były koralami :)
Wyobraźcie sobie, że moje korale
były kiedyś - ZEGAREM !
Tak, tak...
To był prostokątny zegar z szybą.
Za szybą mieszkał mechanizm zegara
i cała masa drewnianych kulek.
Po zdemontowaniu zegara
kulki trafiły pod wiertło,
aby otrzymać stosowne otwory do nawlekania
i...tak oto mam swoje korale :)
Nawlekłam je na granatowy, skórzany rzemyk.
Kocham takie "przeróbki".
Bo nie stanowią prostej wyprawy do sklepu po korale...
Korale narodziły się w głowie
kiedy popsuł się zegar...
A Wy macie w swojej kolekcji
jakąś nietypową biżuterię ?
Bo nie stanowią prostej wyprawy do sklepu po korale...
Korale narodziły się w głowie
kiedy popsuł się zegar...
A Wy macie w swojej kolekcji
jakąś nietypową biżuterię ?
Pozdrawiam Was poniedziałkowo :)
iszart
Na zdjęciach:
łoże z palet paletawdomu.pl
lampa na wysięgniku westwing.pl
lustro na łańcuchu sklep pepco
metamorfoza niebieskiego stolika klik tutaj
drewniany domek rękodzieło deco-szuflada
To Ci historia:-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam do Ciebie wpadać na kawę, zawsze cieplem sie dzielisz :*
OdpowiedzUsuńKochana - wiesz jak mi miło :):)
UsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńLubię zaglądać do Twojego pełnego bieli domku, pięknie jest u Ciebie. Sama jednak otaczam się kolorami, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńA korale super!
Nie ma to jak niekonwencjonalne rozwiązania :-)
OdpowiedzUsuńIntrygujące i inspirujące:)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńTak to zegar stał się biżuterią, w której czas został zatrzymany. Ta biel pasuje do Ciebie i do tego, co tworzysz. Lubię takie fotografie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają Wasze białe wnętrza! Najważniejsze, żebyście Wy się w nich dobrze czuli. Reszta nie jest ważna. Co do korali, to są cudne! Ja uwielbiam przerabiać różne rzeczy na biżuterię. Mam w swojej pokaźnej kolekcji bransoletki z paska, który się przetarł oraz kolczyki... z kulek na mole :) Może wrzucę na bloga, bo jeszcze się nimi nie chwaliłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo jestem ciekawa jak wyglądał ów zegar, staram go sobie wyobrazić.
OdpowiedzUsuńJak odkopię gdzieś jego zdjęcia - pokażę :)
UsuńHa, ha,,, fajnie. Ja nie mam takiej biżuterii, ale może kiedyś? Kto wie? Ciągle grzebię w starociach to może kiedyś coś wymodzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowita historia korali, moje takiej nie mają.Białe wnętrza są fajne, bo można szybko zmieniać ich wystrój, a drewno dodaje ciepła i przytulności.Masz piękne mieszkanie i świetne łóżko :-) Ściskam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńW koralach byłam specjalistka kiedyś
OdpowiedzUsuńMiałam długie naszyjniki z pestek jabłek oraz z lupin pistacji.
Ale mistrzynią oryginalności była moja mama która miała naszyjnik z wyczyszczonych i polakierowanych...kości z szyji kurczaka...Robiły furorę ale ktoś pożyczył i nie oddał :-)
jaaaaa.....mistrzostwo świata :) Szkoda, że nie mogę ich zobaczyć :)
UsuńNigdy nie pisałam do Ciebie, aż wreszcie muszę. Znalazłam Cię dawno jak szukałam inspiracji na grafiki i tak już mi w nawyk weszło, że zaglądam z ranka i zerkam co u Ciebie. I chyba po to jesteś - dla nas, aby nam milej było. No cóż - pochwalić muszę wszystko co stworzyłaś, zazdroszczę że tyle umiesz i tyle dokonałaś, a co tam jeszcze w Tobie siedzi to zobaczymy z czasem :-D Pozdrawiam Cię droga ISZART - Basia
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi miło :) Dziękuję, że znalazłaś chwilkę by napisać do mnie :) I cieszę się, że lubisz do mnie zaglądać...aż chce się pisać dalej :) Pozdrawiam Cię gorąco, isz
UsuńPisz, pisz - już teraz musisz, naród Cię potrzebuje, haha. Nawet nie wiesz ile radości mi sprawiłaś odpowiedzią, myślałam że mnie pominiesz, a tu proszę niczym promyk słońca w ten paskudny dzień :-D Basia
UsuńBasiu ja doceniam każdy komentarz, nawet jakby mnie ktoś konstruktywnie zjechał tutaj (w sumie to mi sie nie zdarzyło...:) Bo ludzie teraz tak pędzą, że wpadają, popatrzą i nie mają czasu by napisać....ktos kto zostawia u mnie komentarz - na prawdę musi lubieć tu zaglądać :)
UsuńA ja szukam pomysłu gdzie powiesić takie lustro. z tymże moje jest na sznurku.
OdpowiedzUsuńA korale już nie nosze. od pewnego czasu cienkie łańcuszki przypadły mi do gustu :0
pzdr
Ja mam fazę i na to i na to :)
UsuńBardzo fajne pomysły gratuluje realizacji.
OdpowiedzUsuń