Pożegnanie z koziołkami / sztuka polowania
Kochani...dziś dwa tematy.
Takie trochę powiązane ze sobą.
Zacznę od tego prostszego...
Kilka postów do tyłu
zwierzałam się Wam, że od niedawna
nauczyłam się robić zakupy w sieci, polować,
wyszukiwać perełek.
Zaraziła mnie tym moja mama - o dziwo :)
Przyznam szczerze, że kiedy mam drugą zmianę w pracy
to dzień zaczynam od śniadania
herbaty z sokiem malinowym (bez soku nie piję!;)
i o godz 8.00 odpalam kampanie na Westwing.
Pisał mi ktoś w komentarzach, że drogo itd.
No cóż - po prostu trzeba umieć polować.
A polowanie musi być systematyczne.
Oto dowód.
Polska marka Selsey. Projekt artystki Joanny Hołodnik.
Różne wersje za...serio - nie majątek...
I tu dobijam do drugiego dna...
Moje koziołki...
219 zł |
Inne dzisiejsze kampanie na Westwing...
89 zł |
149 zł |
199 zł |
Moje koziołki produkowałam ponad rok
Nie jestem stolarzem, a totalnym laikiem.
Ale kozły stały i nie kiwały się ;)
Każdy blacik był drewniany
(stąd zapewne cena stoliczków Selsey - blaty z płyty).
Niestety - z ciężkim jak ołów sercem - kończę ich produkcję.
Na każdy mail z zapytaniem czy coś stworzę
muszę odpowiedzieć "przepraszam, ale nie dam rady".
Bo po prostu - nie dam rady!
Wyobraźcie sobie mój dzień.
8 godzin w pracy plus dojazdy.
Pracuję też w weekendy (sobota i niedziela)
mam zatem dwa weekendy w miesiącu wolne.
Tylko dwa!
Mam dom, rodzinę, swoje problemy,
a blog i rękodzieło - tworzę w wolnych sekundach,
a jest ich niewiele.
Lubię mój zawód i nie zostawię go dla tej pasji.
Kocham też moją pasję i nie porzucę jej z braku czasu.
Nauczyłam się godzić wszystko jak w zegarku.
Dlatego musiałam z czegoś zrezygnować.
I są to stołeczki i stoliki GOAT.
Zajmują mi najwięcej czasu, wycinanie blacików
szlifowanie, malowanie...
Nie chcę tego robić kosztem mojej rodziny.
Za żadne pieniądze.
A przyznam szczerze - kosztują NIC w porównaniu z pracą
jaką muszę włożyć w jedną sztukę.
Ostatnio klientka zadała mi pytanie:
"to kto może dla mnie zrobić taki stolik...?"
Odpowiedź - na pewno jest wiele takich osób.
Ale wolę, by nikt mnie nie skopiował co do szczegółów.
Bo to w sumie była MOJA wersja limitowana...
Przepraszam tych - co chcą mieć GOAT...
Miło mi, że tak ciepło były przez Was przyjęte.
Piękne stoliczki na trzech nogach są na Westwing.pl
Myślę, że Warto je kupić
jako alternatywę dla moich GOAT :)
Lampki tripod - tworzę nadal.
Aż do odwołania :)
Dziękuję za zrozumienie :)
Witaj nowy tygodniu :)
Miłego Kochani...
iszart
wielka szkoda, bo te z westwing dla mnie porażka na pierwszy rzut oka. Twoje mają duszę. i to widać od razu :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że nie rezygnujesz z lampek <3
Szkoda, ale w pełni rozumiem.
OdpowiedzUsuńsandrynko, te na westwing to raczej produkcja w fabryce, tak sądzę. Bo widać po ilości sztuk i wielkości.
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo, bardzo z tym ciężko i zbierałam się do napisania tego wyjaśnienia już długo...ciągle mnie korci, że odpowiem komuś "no dobra, zrobię kolejny stołek, ale proszę dać mi 2 miesiące czasu...", ale z reguły ludzie nie chcą tyle czekać. A nie da się tego zrobić "na zapas", bo każdy chce inny wymiar, inną wysokość, inny kolor....Idzie zima, w pracowni zimno, muszę dogrzewać, by palce nie odmarzły....a elektryka kosztuje...czas cenny....więc zamykam tę serię limitowaną. Mam tylko problem z rzeszą znajomych i przyjaciół, którzy już w swoich domach budujących się - zarezerwowali miejsce na moje kozły....i co tu zrobić ?
Skoro są znajomymi to powinni zrozumieć. Głowa do góry może jeszcze kiedyś wrócisz do robienia stołków, będziesz mieć więcej czasu, lepsze narzędzia i bardziej ciepłą szopę i przede wszystkim czas na takie rzeczy. Tego właśnie Ci życzę,
UsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
Twoje stołki "Goat" są jedyne i niepowtarzalne, te z Westwing nie umywają się do Twoich! Twoja decyzja o wstrzymaniu produkcji jest jak najbardziej uzasadniona i zrozumiała, może dla przyjaciół uda Ci się jakoś w międzyczasie zrobić:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo stoliki cudowne... Sama miałabym na taki chrapkę :P (i zgadzam się z przedmówczyniami - te z Westwing nie umywają się do Twoich!) Niemniej rozumiem powody i całkowicie Cię popieram - życie w tym wszystkim jest najważniejsze, a jeśli czasu brak, człowiek zaczyna powoli się frustrować, a z tego nic dobrego zazwyczaj nie wychodzi... Czerp z życia pełnymi garściami i nie przejmuj się :) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńFajowe te koziołki :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują te Twoje stołeczki :)
OdpowiedzUsuńFenomenalne robisz zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, jednak cóż doby nie wydłużymy. Szkoda bo piękne są. Jestem posiadaczką Twojej lampki i powiem, że był to bardzo dobry wybór z którego niezmiennie jestem zadowolona :) Trzymaj tak dalej i twórz w wolnych chwilach to co sprawia Ci największą przyjemność. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj wieeelka szkoda że kończysz ze stołkami (choć absolutnie rozumiem) bo planowałam za jakiś czas odezwać się do Ciebie w tej sprawie:( I żadna masówka nie zastąpi rękodzieła z duszą. Wolę czekać dłużej niż kupić coś co w większości domach jest
OdpowiedzUsuńOjej szkoda :( ale wiadomo każdy ceni swój czas więc rozumiem :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale doba trwa ile trwa i czasami nie da rady wszystkiego pogodzić. Z drugiej strony to cudowne, że masz fajną pasję, pracę i przede wszystkim rodzinę. I nawet jak czasami trzeba z czegoś zrezygnować, to z drugiej strony zyskujesz czas, który wykorzystasz najpiękniej jak się da. Uściski wielkie:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój blog i prace. Jesteś zdolna dlatego z radością wyróżniam może zechcesz się pobawić :)
OdpowiedzUsuńhttp://edipassioneblog.blogspot.nl/2015/10/wyroznienie-i-nowe-inspiracje.html
A do mnie dziś dotarła lampa od Ciebie. Jest piękna, a mój 3,5-latek po rozpakowaniu paczki piszczał wręcz z radości i powtarzał, że jest piękna i, że jest Jego i tylko Jego. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję!
Ten stolik do kawy świetna sprawa. Niewielkim wysiłkiem można zrobić coś fajnego. Muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńWiesz co? Podziwiam Cię że znajdujesz czas na to wszystko - pracę, bloga, rodzinę, rękodzieło na sprzedaż. Ale sztuka wyboru tego co ważne to niezwykła umiejętność - gratuluję że to potrafisz i nie ulegasz pokusom zadawalania innych:) trzymam kciuki za Szanse oraz Okazje od losu, które pozwolą Ci tworzyć kolejne kreatywne przedmioty w zgodzie z wszystkimi ważnymi sprawami :)
OdpowiedzUsuńRównież Cię podziwiam i zycze szczęscia z całego serca, czekam na kolejne wpis, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńno szkoda, bo są piękne! ale rozumiem:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń