KONKURS - wygraj stołek hand made
Kochani...
okazją do konkursu jest to, że zbliża się
wielkimi krokami
2-ga rocznica mojego blogowania !
Te dwa lata - to wspaniały czas.
Przygoda na całe życie.
Nowe znajomości.
Przyjemne współprace.
Burza pomysłów i zrealizowanych wnętrzarskich projektów.
Pamiętam dzień kiedy wszystko się zaczęło...
Ot tak, zrobiłam pierwszy w życiu transfer nitro
i z radości, że obrazek mi się odbił na tkaninie
oraz że nauczyłam się szyć proste ściegi na odziedziczonej po babci maszynie
założyłam bloga (...żeby radość wyrazić publicznie):)
Tak wyglądał pierwszy wpis -> KLIK
Człowiek jest dziwną istota...;)
A dziś ?
Pragnę Was serdecznie zaprosić do zabawy.
Moje najnowsze rękodzieło - stołki - koziołki
BLACK GOAT
już znacie.
Dziś przygotowałam jeden dla Was.
O powstaniu BLACK GOAT
oraz o tym skąd ich nazwa
pisałam -> tutaj
Stołeczki są dostępne w sprzedaży
w mojej zakładce FOR SALE
Stołeczki są dosyć lekkie i bardzo naturalne.
Nadałam im obłe, opływowe kształty.
Spod czarnej, matowej farby uwypuklają się słoje drewna.
Wykonane tradycyjnymi metodami stolarskimi.
Malowane i "dopieszczane" ręcznie.
Idealne nie tylko do siedzenia:)
Fajnie prezentują się też jako mini stoliczki.
Zapraszam zatem na konkurs.
ZASADY
1. zabawa odbywa się równolegle - na blogu oraz facebook decoszuflada -> KLIK
Możesz zapisywać się na blogu oraz na fb równocześnie - udziel wtedy dwóch różnych odpowiedzi - wygrywa bowiem kreatywność ! ;)
2. konkurs polega na dokończeniu słowa:
"pamiętam..."
3. osoby blogujące udostępniają link ze zdjęciem u siebie na blogu, w widocznym miejscu
4. uczestnicy anonimowi lub osoby bez bloga pozostawiają e-mail w komentarzu5. zabawa trwa do 15.10.2014 do północy
6. wyniki konkursu zostaną ogłoszone w ciągu 3 dni od zakończenia zabawy - wygrywa komentarz, który mnie poruszy, rozbawi....po prostu wzbudzi emocje...
BAWIMY SIĘ ?
CZAS - START :)
Czekam na Wasze interpretacje słowa "pamiętam..."
iszart
BANER DO POBRANIA
(fot.niżej)
oraz link
" Pamiętam, że jestem... "
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: Ewi Dm.
Banerek na blogu: www.domowemarzenie.blogspot.com
Niemożliwe a jednak możliwe :)
To zaczynamy !!! :)
Pamiętam... same dobre chwile :)
OdpowiedzUsuńmój @ danielka.cz@o2.pl
Na fb też się zapisałam :)
Pozdrawiam
Pamiętam słodkie chwile, wspominanam je czule i mile, ah czar dzieciństwa i lat młodości, oj będzie co opowiadać na lata starości... ;)
OdpowiedzUsuńCudniaszczy stołeczek, w sam raz do naszego nowego przytulnego gniazdka. Pozdrawiam serdecznie i STO LAT na drugie urodzinki :)
Pamiętam jedno z moich pierwszych wspomnień z dzieciństwa....jak to jak mało dziewczynka w stroju baletnicy podskakuje wokół choinki:) Za każdym razem jak sobie to przypomnę na mojej twarzy pojawia się uśmiech- dziękuję:)
OdpowiedzUsuńpamiętam,.....zapach, smak dzieciństwa, każdą chwilę spędzoną na zabawie na podwórku, koleżanki i grę w gumę, skakankę i wyliczanki..... pamiętam
OdpowiedzUsuńPamiętam...o tym,że jestem dla kogoś ważna,
OdpowiedzUsuńhttp://isthemagichereforever.blogspot.com/
isthemagic@gmail.com
Sabi S. tu:)
pozdrowionka
Pamiętam o Was Rodzice , pomimo bólu i żalu ,że nie przytulicie mnie już, pamiętam ................
OdpowiedzUsuńPamietam ..gdy pierwszy raz zobaczyłam mojego syna..jego zapach i obezwładniającą miłość i potrzebę chronienia... Dziękuje
OdpowiedzUsuńPamiętam o marzeniach które chcę spełnić i co dziennie przywołuję je w pamięci, by nie uleciały...
OdpowiedzUsuń"Pamiętam byłeś malutki, siedziałeś na chmurze i jaśniałeś niczym słońce- mój synku" pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPamiętam, że są ludzie, zdarzenia, okoliczności, o których zapomnieć nie wolno!
OdpowiedzUsuńPamiętam niewiele złych zdarzeń, pamiętam tylko dobre rzeczy, to warto.
OdpowiedzUsuńpamiętam, że mam sklerozę :D
OdpowiedzUsuń...o tym, że za chwilę moja młodość się ulotni i mam nadzieję, że wtedy pozostanie mi odkrycie w sobie zalążka tzw. mądrości życiowej ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam o moich ulubionych BLOGach ... coDZIENnie ... (to już chyba nałóg się nazywa...)
OdpowiedzUsuńAle walczyć z NIM nie będę :)
kantorki4@interia.pl
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńojj tyle juz madrych odpowiedzi bylo ,a mi jedno przychodzi na mysl :
OdpowiedzUsuńPamietam jak Cie poznalam !!! :) No na prawde pamietam i nie dlatego ,ze chce sie podlizac czy cos w tym rodzaju ,to nie o to chodzi !!! Pamietam jak zaczelam pisac bloga ,jak sie zastanawialam czy ktos wogole bedzie chcial mnie czytac ,do mnie zagladac. I Pamietam jak zjawilas sie u mnie jak takie moje Slonko :)
Ech taka sentymentalna jestem dzisiaj :) Chyba przez to ,ze to i moje dwa latka bloga juz za chwilke beda. I wiesz co Izus :),Ciesze sie ,ze dalej od juz dwoch lat do Ciebie zagladam :) Wszystkiego Najlepszego Kochana ,Zycze Ci wieeeelu Nastepnych Tworczych ,Pelnych Pasji Tworzenia Lat !!!! Nie zmieniaj sie ,badz zawsze taka wlasnie jaka jestes !!! :)
I na koniec Zapraszam Cie Milo na moje Kocie Candy :) Pozdrawiam Cie Serdecznie Izus :) Buuziaki :)
" Pamiętam...
OdpowiedzUsuń...białe święta gdy brnąc w śnieżyn puchu zdążało się do domu babci by tam spędzić ów czas...w kącie "Dziad" ze słomy-dziadzio wnoszący go do domu...Ubieranie choinki...pyszności przygotowywane przez mamę, babcię-i nasze z siostrą "pomaganie"...sianko pod obrusem...
...Zapach siana na strychu...sierśc kotki babci też nim pachniała...
Moc pozdrowień!
Banerek u mnie:)
Pamiętam... aby umyć ręce przed posiłkiem :D
OdpowiedzUsuńGdy dzieje mi się źle, pamiętam że na świecie jest miłość i osoby które mnie kochają. Pamięć o nich rozjaśnia mi dzień i przywraca siłę, a wszystko co złe odchodzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
"Pamiętam... jakby to było wczoraj" - coraz częściej łapię się na wypowiadaniu tego zdania. Czas kurczy się i rozciąga w niewyjaśniony dla mnie sposób. To, co wydarzyło się lata temu, mam wrażenie, że odbyło się wczoraj, a od tego, co faktycznie działo się poprzedniego dnia, zdaje się, że dzieli mnie co najmniej tydzień.
OdpowiedzUsuńA pierwszym skojarzeniem z "Pamiętam..." był tekst z reklamy Werter's Original: "Pamiętam, jak dostałem pierwszy cukierek od mojego dziadka. Miałem wtedy 4 lata, to był Werter's Original, a ja czułem się naprawdę wyjątkowy". Swoją drogą dobre cukierki:p
( Udostępnienie: http://shirohana-s-place.blogspot.com/ )
Pozdrawiam! :)
pamiętam, że kiedyś byłam przebojowa, pewna siebie...ale to było dawno temu...
OdpowiedzUsuńustawiam sie w kolejce i pozdrawiam!!!!!
Pamiętam pierwszy odpoczynek i wyjazd z koleżankami na łonie natury. Tylko my i otaczająca nas przyroda, prostota, przestrzeń. A my byłyśmy zdane same na siebie. Wśród tylu przygód tam przeżytych nie było sporów ani dość swojego towarzystwa. Takie małe oczyszczenie duchowe, psychicznie i pozytywnie nastawiające do życia.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak po raz pierwszy zetknęłam się z rękodziełem i pochłonęło mnie bez reszty...
OdpowiedzUsuńbanerek na: http://blog.decorre.pl/ a podglądam już od dawna :)
pozdrawiam
Pamiętam każde wakacje spędzone z rodziną, bo to wspaniały czas kiedy jesteśmy razem, a problemy dnia codziennego nas nie dotyczą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
pamiętam...jak życie jest kruche i ulotne i że trzeba cieszyć się każdym dniem, każdą minutą, bo za chwilę może nas tu nie być. Dlatego pamiętam, żeby wywołać uśmiech na buzi mojego dziecka każdego dnia, by cieszyć się małymi rzeczami, wspólnie, razem, tu i teraz.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś nie lubiłam koloru czarnego...Pamiętam, że czerń budziła mój sprzeciw, bo kojarzyła się ze smutkiem i zimnem; ze śmiercią i z pogrzebem. Omijałam z daleka, żeby nie wywoływać "wilka z lasu". Dzisiaj czarny to synonim przytulności...czule wypełnia mą sypialnię. Pamiętam, że podejście do wielu spraw może się zmienić.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że najcenniejszą rzeczą jaką mogę podarować swojemu Synkowi jest mój poświęcony czas.
OdpowiedzUsuń♥
Piękny, ale nie będzie mi pasował:(
OdpowiedzUsuńPamiętam...czas kiedy nie byłam Mamą...i wiem, że nie chciałabym aby czas się cofnął... :)
OdpowiedzUsuńPiękne rękodzielnicze krzesełko :) Staję w kolejce i nie zazdroszczę Ci wybierania spośród tylu różnych wypowiedzi...i wszystkich prawdziwych, niezależnie czy kontekście komediowym ;) czy poważnym..
Pamiętam... aby dzień święty święcić!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;))
girgol@tlen.pl
Jest świetny i chętnie o niego powalczę.
OdpowiedzUsuńPamiętam ... że o czymś miałam pamiętać! Bez kartek samoprzylepnych i kalendarza jestem stracona!!
adrianna.z@poczta.fm
Zajrzałam i przepadłam....Pamietam jak zaczęła się moją przygoda z szyciem..kupiłam maszynę bo miałam taki kaprys, pokułam się igłą zrywałam nici...brzydziałam się instrukcją obsługi i przepadłam:)))))
OdpowiedzUsuńbernadetaaa@interia.pl
OdpowiedzUsuń"pamiętam..." jakby to było dziś, gdy spełniło się jedno z moich marzeń. Szczęście szeroko się do mnie uśmiechnęło i dzięki jednej z zabaw losowych udało mi się wygrać fantastyczną wycieczkę i laptopa.
A jakie to było miejsce?
Było to na jesieni (takiej jak teraz),
która kolorami się mieni.
A w miejscu docelowym,
totalna inność, przyprawiająca o zawrót głowy.
Powiedziałam wtedy „marhaban”, czyli witam, Tutenchamonowi,
a także dostojnemu Sfinksowi.
W galabiję odziana,
zabrałam w tany mojego Aladyna.
Sziszę w cieniu palm zapaliłam,
arabską kawą z kardamonem się uraczyłam.
Na pustyni wśród Beduinów safari przeżyłam,
przy blasku księżyca herbatę karkade także wypiłam.
Popłynęłam feluką Nilem,
uważając na krokodyle.
Spełniłam swoje marzenia i pasje,
to pamiętam właśnie…
Hi h ! I love your blog and your have a beautiful home
OdpowiedzUsuńAngelica
Pamiętam....
OdpowiedzUsuńcisze zaparzonej herbaty,
zapach mandarynki,
schowane w powiekach tęksnoty...
pamiętam
dłoń w dłoni zamkniętą,
rozgrzaną ścianę pokoju,
samotny parapet bez kogoś
kto był ale już go niema.
Pamiętam wszystko to
czego pamiętać nie trzeba.
Pamiętam o wszystkim a tak bardzo chciałabym się zapomnieć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ewastefanska@o2.pl
Stołeczki są rewelacyjne !!!
OdpowiedzUsuńA ja pamiętam ,że Jesteśmy tu tylko przez chwilę...
buziaki
Pamietam moj pierwszy cukierek od mojego dziadka, ale to nie byl werthers orginal , nie byl to tez cukierek, nawet dziadka nie bylo...pamietam za to chwile zle i dobre, pamietam zapachy lata, moje dziecinstwo, mlodosc..
OdpowiedzUsuńpamietam wiele ale najwazniejsza jest terazniejszosc bo kazdy dzien jest inny i wyjatkowy trzeba go tylko fajnie przezyc
pozdrawiam wszystkich serdecznie
Pamiętam wszystkie moje kompleksy, z którymi walczyłam. Pamiętam jak, krok po kroku, pozbywałam się ich. Pamiętam, że przy okazji odkryłam swoją pasję. I choć pewnie nigdy o nich nie zapomnę, mam świadomość, że pozbyłam się ich, co zostało wynagrodzone możliwością zanurzania się w każdej w wolnej chwili w swojej pasji... Pasji tworzenia...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
Katarynka
Pamiętam jak zainspirowana blogami "odnawiałam" starą drewniana podłogę - mozaikę. Pełna nadziei, motywacji i siły, chwyciłam za szlifierkę męża... tydzień szlifowania, łez i pyłu (na świeżo pomalowanych na biało ścianach). Po długiej walce i efekcie mizernym (nazwanym artystyczną wizją, tj. przebijające plamy starego lakieru oraz "fantastyczne" pasy łączeniowe) mąż wyszedł z domu... zadzwonił po 20 minutach i powiedział: Ubierz się, wybierzesz sobie nową podłogę. To co poczułam w tamtym momencie... nie do opisania.
OdpowiedzUsuńChoć żal pracy, którą włożyłam. Na pamiątkę, nową podłogę położyliśmy na starą. A ja wróciłam do dekoracji mebli i innych mniejszych przedmiotów.
pattmikk@gmail.com
Pamiętam...jak chowałam kotleta pod ziemniaki w przedszkolu hehehe (serio to jako pierwsze pojawiło się w mojej głowie po przeczytaniu "Pamiętam..." Pozdrawiam! ILOBAHIE
OdpowiedzUsuńI ja dopisuje się do ogonka. Banerek u mnie na blogu, więc zapraszam z rewizytą http://szafa4drzwiowa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPAMIĘTAM ,żeby regularnie do Ciebie zaglądać :)
Pamiętam ... jak się nazywam, w tym momencie mojego życia to naprawdę coś :)))
OdpowiedzUsuńPamiętam, że jeszcze do niedawna uważałam się za osobę "beztalentową". A dziś wiem, że jest inaczej, że każdy ma w sobie "coś", nawet ja. I miło się się słucha słów mężą, bez krzty sarkazmu mówiącego: "to jakie dzieło dzisiaj tworzysz?" :-) Nieważne czy to ramka na zdjęcie przemalowana z brązowego na biały, czy to odnowiony, do niedawna leżący w kącie na strychu taboret. Dla niego, to dzieło :-) I dla mnie też. Pozdrawiam, oleczka0811@wp.pl
OdpowiedzUsuńPamiętam...skąd przychodzę, gdzie jestem i dokąd zmierzam:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Katarzyna
Pamiętam... beztroskie dni i noce... bez obowiązków i bez poważnych problemów...
OdpowiedzUsuńPiękne to były czasy... :)
Pozdrawiam :)
Pamiętam wiele, a chciałabym więcej.
OdpowiedzUsuńNiektóre wspomnienia się zacierają, a chciałabym aby były bardziej wyraziste...
pamiętam... dzieciństwo spędzane u mojej nieodżałowanej Babci... to była mega kobieta - bardzo ciepła, bardzo swojska, potrafiła przytulić, pocieszyć, była bardzo kreatywna, nigdy się z nią nie nudziłam. a jednocześnie potrafiła być twarda, potrafiła przekląć, była taka NORMALNA. uwielbiała mnie czesać, więc ilość warkoczy, koron, dobierańców, kokard, plątaninek - ciągle coś nowego! i jej opowiadanie bajek - wymyślała je sama. głęboko wierzę, że moją wyobraźnię właśnie ona ukształtowała i rozbudziła. i choć minęło już dwadzieścia lat od jej śmierci - nadal mi jej brak. i strasznie żałuję, że moje dzieci jej nie poznały :(
OdpowiedzUsuńoj, troszkę się wzruszyłam...
ps. uwielbiam wszystko co robisz, strasznie bym chciała wygrac ten stołeczek :)
Pamiętam, jak zaczęłam przygodę z decoupage. To było w lutym tego roku, gdy mam przyjechała do mnie do szpitala i wręczyła mi surowe pudełko na wino z emipku. Dostałam paryskie elementy i spękacz dwusładkikowy Stamperii. Od tego czasu spędzam każdy wolny czas na moje hobby, w którym mam nadzieje wytrwam na dłużej;-)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak zaczynałam biegać.Bieganie dało mi wielką satysfakcję z przełamania siebie, wielką pokorę w obliczu przegranych, systematyczność w realizacji zadań, konsekwencję w dążeniu do celu. Wszyscy biegacze wyczynowi umieją ciężko pracować. Bieganie zmobilizowało mnie do dalekich podróży, poznania setki ludzi, sportowych charakterów i radzenia sobie w nowych sytuacjach. Nic nie cieszy tak jak widok znajomego, którego zaraziłam tą pasją do biegania. Jak zacząć, żeby nie skończyć po pierwszym treningu? Odpowiednie buty oraz strój to podstawa. Niezbędnik każdego biegacza to motywacja. Tysiąc kobiet , jeden start, jedna meta…..tysiąc różnych stylizacji... ale cel jeden. Rok temu nagrodą był widok zapierający dech w piersiach.Zdjęcie zrobione w Norwegii w trakcie kolejnego treningu :) Nawet zmęczenie wtedy było nieistotne, ten widok ....uwielbiam do niego wracać :) W dzień ciężka praca, pojechałam tam doskonalić się w sztuce lekarskiej od razu po studiach. To była wielka lekcja życia. Nowy kraj, nowi ludzie...wróciłam i obiecałam sobie, że jeszcze tam wrócę. monika4135@wp.pl
OdpowiedzUsuńŁe, jak ja mogłam coś takiego przegapić? A co do blogowania, to ja pamiętam, że zaczęłam tak ni z gruszki ni z pietruszki i wpadłam jak śliwka w kompot ;-)
OdpowiedzUsuń