Salon w garażu. Kawa. I świat się nie zawali.
.............
Mamy taki zwyczaj z Panią K. (przyjaciółka), że co jakiś czas spędzamy ze sobą cały dzień. Kawy nie potrafimy wypić przyzwoicie - jak 99% społeczeństwa to czyni. Raczej nasza kawa musi być filozoficzna. Zaparzona w wyjątkowy sposób. Z mlekiem. I wypita - jej najpierw - moja prawie zimna. W wyjątkowym miejscu. I pomimo lat nic a nic nie zmienia się w naszych zwyczajach. A nawet mam wrażenie, że im starsze jesteśmy - tym więcej w nas filozofii spotkań.
Kawa. Spotkanie. Zostawiasz za sobą poczucie, że przez tę chwilę zaniedbujesz cały świat. Męża. Dzieci. I stertę prania.
Musisz odpoczywać. Inaczej oszalejesz. I to na dodatek - musisz odpoczywać regularnie.
Dziś pokazuję Wam skrawki naszego "mini salonu" garażowego z minionego spotkania.
Stare krzesła, fotel z czasów PRL, ulubione "bambetle"...
Spotkanie.
Analiza nowości wnętrzarskich. Wymiana pomysłów. Burza mózgów.
Chłopcy spotykają się, by podziwiać motocykle. My podziwiamy nowy sprzęt do malowania natryskowego. Taki co to nie niszczy hybryd na paznokciach.
Analiza szaf i wymiana przepisów kulinarnych.
Filozofia odpoczynku. Picia kawy. I przyjaźni.
Jaka jest Twoja filozofia ?
pozdrowienia
iszart
Przepięknie!! Uwielbiam takie klimaty!
OdpowiedzUsuńklimatyczny salon na spotkanie przy kawie, ja nie mam czasu na takie spotkania, zresztą za daleko mieszkam od wszystkich znajomych, na zadupiu i wszystkim nie po drodze.....
OdpowiedzUsuńElizo kiedyś też mi się wydawało, że nie mam czasu na takie rzeczy. Ale jeśli zostawię czasem domowe sprawy i uwierzę, że nikt z głodu nie padnie w domu....to mam czas:) Od czasu do czasu oczywiście :)
UsuńKapitalny pomysł na wypoczynek! :) Twórczy, oczywiście ;D, bo pomysły przecież same się nie wymyślą ;)
OdpowiedzUsuńMnie czasami zdarza się "uciec" na kawę na mieście (w jakiejś kawiarni) i - jeśli nie spotykam się z siostrą czy koleżanką - zwyczajnie sączę ją, powoli, pozwalając myślom płynąć. Po prostu. Czasem prowadzą mnie ku analizie minionego dnia albo jakiś moich działań, czasem uśmiecham się wtedy sama do siebie, bo przypominam sobie jakieś przyjemne chwile, innym razem luźno zastanawiam się nad swoimi projektami - albo widzę w głowie obrazy, które mnie inspirują... Czasem dobrze pozwolić im tak biec bez wyraźnego kierunku - czasem zaskakują torem, który obiorą... ;) Ale to zwykle na plus - ku rozwojowi ;)
Podoba mi się ta Wasza filozofia dialogu, w której nie ma motocykli ale są motory: motor myślenia czy też motor ludzkiego rozwoju. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńAle gdzie ten garaż, taki cudny, u Ciebie?
OdpowiedzUsuńU przyjaciółki :) Ja mam stodołę, którą też da się twórczo wykorzystać....ale to innym razem :)
UsuńJejku, moje białe krzeslo, skąd wzięło sie u Ciebie, hi hi....
OdpowiedzUsuńprzedmioty mają duszę i skrzydła :)
UsuńŚwietne miejsce! Twoje kadry jak zwykle zachwycające! Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńNiezwykle klimatyczne miejsce. Kawa w takim miejscu musi smakować wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńMnie takie spotkania, rozmowy ładują pozytywnymi emocjami. I nie mam poczucia że coś zaniedbuję, bo potem robię to w podskokach i z uśmiechem na twarzy. :)))
OdpowiedzUsuńGaraż-marzenie! i fantastycznie leniwy klimat. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMuszę się tego nauczyć od Ciebie, że świat się nie zawali!
OdpowiedzUsuńMuszę się tego nauczyć od Ciebie, że świat się nie zawali!
OdpowiedzUsuńMuszę się tego nauczyć od Ciebie, że świat się nie zawali!
OdpowiedzUsuńCudowna jest ta ławka, na której siedzisz! Taki garaż to marzenie....a z tą kawą masz rację, czasem trzeba odpuścić, fajnie że masz taką osobę, która podziela twoje pasje! Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńLulu
Wnętrze przepiękne i tak bardzo intymne. Przyjaźń super pielęgnowana, oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńAleż klimatyczne wnętrze...tak samo jak Twoje wpisy :) I kto by pomyślał że drewniane łóżko może być aż tak charakterystyczne i stylowe, wystarczy trochę czasu...
OdpowiedzUsuńCzasem wszystko czego potrzeba to garaż :)
OdpowiedzUsuńTroszkę jak na starym strychu. Klimat całkowicie nie z tej epoki. Pracowałem kiedyś obok wejścia na taki strych. Poranną kawę pisałem na nim, a później... później wszystko się skończyło. Założyli kłódkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny klimat. Najtrudniej zrobić proste i funkcjonalne wnętrza. Tobie się udało. Gratuluję.
OdpowiedzUsuń