piękno starego stolika
Do pracy jeżdżę od miesiąca rowerem.
Fajnie mi, prawda :)
Na dodatek mam możliwość wyboru pomiędzy trasą krótszą
wiodącą wzdłuż drogi głównej, ruchliwej, hałaśliwej
lub trasą odrobinę dłuższą, ale jakże piękną
wiodącą pośród pól, pagórków, z widokami na
budzący się do życia las...
Chyba niewielu ludzi może sobie pozwolić
na taki wybór jak rower
jako środek transportu do pracy.
Człowiek jadąc na rowerze skupia się na pozytywnych emocjach.
Inaczej obserwuje to co mija.
Czuje, że oddycha.
A jeszcze jak wokół rozbudza zmysły piękna przyroda,
jest pięknie...
No...czasem pada - wtedy jadę autobusem :)
Na piękno potrzeba otwierać oczy każdego dnia.
Nawet jadąc autobusem czy samochodem :)
Mało mnie na moim blogu.
Tym mocniej doceniam, że dziś znalazłam
kilka sekund rano, by powiedzieć do Was ciepłe słowa...
Na zdjęciach - małe biuro przyjaciółki.
Stary, drewniany stoliczek
jaki dziś prezentuję
to prawdziwy weteran życia codziennego.
Przetrwał wiele.
I na starość został pokryty jedynie lakierobejcą.
Ona świetnie podkreśla jego wiek
oraz wszelkie ubytki jakich doznał.
Pełni rolę mini biurka
w połączeniu z równie starym krzesłem.
Takie kąciki można stylizować na milion sposobów.
Można dodać tu nowoczesne krzesło.
Półkę na ścianie i lampę na wysięgniku.
Przy tym stoliku powstają prace decoupage,
transfery i rysunki.
To taki kąt do pracy twórczej.
Właścicielka ma ten stolik po babci
zatem tym cenniejsze są ubytki
jakie stolik na sobie nosi.
Mam ochotę kiedyś zaaranżować go
w bardziej nowoczesnym stylu...
To by była taka fajna zabawa :)
...
Poszukujcie piękna w drobnych rzeczach,
w drobnych sprawach. Każdego dnia.
I uśmiechajcie się często :)
Miłego dnia
iszart
iszart - jak to niewielu? Jeżdżę rowerem prawie cały rok, bez względu na pogodę. Jakoś jeszcze deszcz mnie nie rozpuścił hi hi. Mnóstwo osób we Wrocławiu dojeżdża rowerem do pracy. I mimo miasta, też mijam piękne krajobrazy: kwitnące magnolie, wiosenne krokusy, wiśnie japońskie.
OdpowiedzUsuńStolik cudny, ale krzesło...perełka, stoi taki jeszcze u mojej teściowej, no rarytasik
Również dojeżdżam do pracy rowerem! :) W zimie przysporzył mi paru siniaków na nogach (zbyt ślisko na rower), w czasie deszczu również rower! Nie mam samochodu, ponieważ jeszcze nie zdecydowałam się na kurs na oprawo jazdy. :) Mam 28 lat!
UsuńPozdrawiam.
p.s Super blog... bardzo inspirujący. Przemalowałam w moim starym domku już witrynę, krzesła a teraz chce to zrobić ze starą olejną drewnianą podłogą... ale martwię się, że nie dam rady. Marzę o białych deskach..
Fajna opowieść :>
OdpowiedzUsuń(Ach, poczułam teraz zapach konwalii, chociaż nie mam ich w domu... Patrz, jakie cuda wyczarowałaś :>)
Stolik i krzesło robią niesamowite wrażenie, zwłaszcza w połączeniu z tymi walizkami obok :)
OdpowiedzUsuńCudny kącik...i te walizki <3 Jeden z moich ulubionych stylów ;)
OdpowiedzUsuńCudne mebelki.
OdpowiedzUsuńZauważyłam ostatnio u siebie, że po zachwycie meblami białymi, takimi trochę w stylu prowansalskim - zaczyna mnie ciągnąć właśnie w takie klimaty - gięte krzesła, artdeco, ciemne meble, wyrazisty kolor na ścianach :) Patrzę na meble stojące u babci z PRLu i mam ochotę je zabrać, odświeżyć, zliftingować delikatnie i ustawić w nowoczesnej przestrzeni :) dałyby radę :)
A roweru zazdroszczę. Ja dojeżdżam 30 km więc rower niestety odpada :( ale jeździłam kiedyś i było to dobre :)
Och, właśnie podobnego stolika poszukuję do mojego mini biura :)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia!
Stolik jest piękny :) Aż szkoda go przerabiać na nowoczesną wersję.
OdpowiedzUsuńKapitalny stolik. Szalenie podobają mi się te zdjęcia. Po prostu świetne!
OdpowiedzUsuńTo jest to, co lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńPięknie, wymownie i cenne wskazówki.
ekstra
OdpowiedzUsuńWitaj Moja Droga :))) Kacik Cuuudny :)) Krzeselko takie jak u mojej prababci byly , noo Rewelacyjny kacik :)) Co do rowera to tez jezdze ,nie do pracy ,ale jezdze by wycisnac z siebie troszke :))) Powiedzmy ,ze dla zdrowia :) Moze jutro uda mi sie pojsc na rower ,poniewaz ostatnie trzy dni to deszcz ,grad i mocny wiatr. Mieszanka wybuchowa :) Pozdrawiam Cie Serdecznie Izus :)) Buuziaki :))
OdpowiedzUsuńPiękny kącik biurowy.Moje ciche marzenie mieć swój kąt, o pracowni nie wspomnę ;-) Ja też jeżdżę rowerem gdzie się tylko da :-)
OdpowiedzUsuńPięknie, lubię czytać twoje posty. Są takie ciepłe, pełne pozytywnych uczuć. Ja też mogę rowerem jeździć do pracy. Nie mam co prawda zbyt wielkiego wyboru jeżeli chodzi o trasę, bo jak nie pokombinuje to przez miasto, ale ostano pogoda nas nie rozpieszcza i mój bicykl stoi i czeka. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDoprawdy piękny. Super ujęcia ;)
OdpowiedzUsuńBiuro ? Strasznie sympatyczne :) Nie straszy pracą - a raczej zaprasza z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękny odcień drewna.
OdpowiedzUsuńOd samego czytania zaczęłam się uśmiechać :) Rower... super sprawa! Stolik genialny! Uwielbiam meble nadgryzione zębem czasu i nostalgii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
bardzo lubię starocie, i bardzo też lubię łączyć z nowoczesnością :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i przyjemny kącik, każdemu się marzy taki własny prywatny kąt w którym możemy przysiąść ze spokojem do własnych spraw ;) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń