Co nowego... / New

...siedzę teraz w fotelu, patrzę na choinkę
i mam wrażenie jakby nic się nie zmieniło.
Mam wrażenie jakby czas zrobił "pstryk"
i po prostu stało się to co jest teraz...
Ale wiem, że to tylko złudzenie.
Bo nic nie stało się za darmo...






Tuż po Świętach Bożego Narodzenia
zawsze zaczynam myśleć o mijającym roku.
Wracam myślami do każdego miesiąca.
Od początku.
Analizuję i podsumowuję.

Zacytuję teraz słowa,
które napisałam na blogu dokładnie rok temu...

" Nowy rok - nowe wyzwania.

W moim prywatnym życiu

także szykuje się bardzo dużo zmian.

Między innymi - zdradzę Wam - wyprowadzimy się

z obecnego domu...:)

Ale na szczegóły - musicie zaczekać do wiosny :) "

...
 

 Nie mogę uwierzyć, że to wszystko minęło,
przepłynęło jak fala...
Tamte plany, obawy, marzenia...
stały się codziennością.

Była wyprowadzka, był wielki remont.
Był ogrom ciężkiej pracy i czas wielkich decyzji
takich na całe życie...

Chciałam odpocząć w 2016. Żadnych remontów.
Żadnych wielkich zmian.
Wyczekane wakacje.
I dużo luzu...

To już pękło jak bańka mydlana...
 

 

Bardzo bym chciała, aby rok 2016

okazał się łaskawy dla mnie i mojej rodziny...

Ale obawiam się, że będzie jeszcze intensywniej

niż w mijającym roku...

 

Podjęłam bowiem radykalne decyzje jeszcze tej jesieni

i zapowiada się, że zamiast odetchnąć  trochę

zaserwowałam sobie mocne wydarzenia.

 

...

 

Rekompensując sobie to co niebawem nastąpi

zamierzam sympatycznie spędzić Sylwestra.

 

A tuż po północy

gdy Nowy Rok wejdzie w nasze życie

zawołam z nadzieją

"kto nie ryzykuje - nie pije szampana...!"

 

iszart

 

P.S. obalam domysły - nie zamierzam zmienić płci :) Nadal pozostanę sobą na właściwym miejscu ;)

 

 

Na zdjęciach:

Szafka na buty z płyty wiórowej - mojego projektu.

Krzesła w salonie odnowiona tapicerka - farbą do tablic klik tutaj

świecznik i kosz z metalu - domekprzylesie

dywan i skrzynka metal/szkło - westwing.pl

darmowa grafika z kokonhome