TRANSFER method


Witam Was w Nowym Roku :)

Jest pięknie - za oknem śnieżna pierzynka.
A ja cudownie odpoczęłam w czasie Świąt.
Sylwestra przespałam i przyznaję - dobrze mi z tym.
Od pewnego czasu jestem prawdziwym miłośnikiem
własnego domu, kanapy i świętego spokoju...

Zeszły rok był bardzo ekscytujący dla mnie...
Jednym z ostatnich wydarzeń minionego roku
było zaproszenie do realizacji pewnego projektu
przez grono redakcyjne miesięcznika
Moje Mieszkanie


 

Mam fantastyczne wspomnienia:)
Taka spontaniczna przygoda z profesjonalną sesją zdjęciową.

...

Poniżej nasz "latający dywan"
na którym odbywała się część sesji.
Siedząc na tym dywaniku - pełnym naszych prac
i jakże pożądanych przeze mnie wnętrzarskich gadżetów -
- dyskutowałyśmy o naszych pasjach
o grafice komputerowej
 i o moich chemiczno-transferowych zainteresowaniach.
 

Nie chcę się rozpisywać o tym co wykonywałyśmy
podczas tego spotkania,
gdyż o wszystkim możecie przeczytać w "Moje Mieszkanie"
numer styczeń 2015
Pragnę się raczej skupić na moich prywatnych wspomnieniach.
Na tym - czego nie dowiecie się z gazety.
 

O tym, że współpracowałam w całym tym projekcie
z Kasią Kalder, która pięknie tworzy grafiki i kocha kociaki - wiecie z artykułu...
Ale o tym, że grafiki Kasi pobudziły moją duszę
do posiadania miluśkiego zwierzaka w domu - dowiadujecie się teraz...
Może to będzie właśnie taki uroczy, puchaty kociak
jak ten z jednej z grafik Kasi ?
Planujemy w tym roku przygarnąć jakiegoś zwierzaczka:)

Wśród prac Kasi - panuje niesamowita różnorodność.
Kociaki występują w różnych, życiowych scenkach
i chwytają za serce humorem lub doniosłością
swoich kocich min.
Zapraszam - odwiedźcie świat Kasi na jej stronie
terakoty.com
Zatopicie się w magicznym świecie grafik.

 

Technika transferu grafik jest bardzo popularna od kilku lat
i istnieje wiele rozpuszczalników za pomocą których 
odbija się obrazek na podłożu.
 
Nie ważna jest jednak droga - najważniejszy jest efekt.

Czyli - nie ważne czym - ważne jak :)

Ja transferuję oczywiście moim wynalazkiem - z firmy CarPlan.
 

Spotkaliśmy się rano w studio Pentagon.
Sobota.
Było bardzo ziiimno wtedy w Warszawie.
Ale w studio - panowała gorrrąca atmosfera :)

Stresik ? Emocje ? Trema ?
O tak, na pewno były...:)
Zdecydowanie marna ze mnie aktorka.
Ale - może lepsza nauczycielka...:) ?

Przebieg całej sesji był dla mnie mega zaskoczeniem...
Dlaczego ?
Bo to był zupełny "spontan", bez powtórzeń...
bez ćwiczeń, bez specjalnych przygotowań...
...ot weszłyśmy do studia i zrobiłyśmy swoją robotę...
Bawiąc się przy tym nieźle,
podjadając ciastko "autorstwa" Pani Redaktor
i popijając kawę...

Co mi najbardziej utkwiło w głowie tamtego dnia ?
Otóż - wchodzę do studia - patrzę...
...żółta lampka, żółta poduszka, żółty stoliczek...
i piękne, żółte, geometryczne kubeczki

"idealnie" - pomyślałam :)
same przedmioty pożądania i to w moim ulubionym kolorze :)
A ja co mam na sobie ? Żółty sweterek :)

I to wszystko tak się zgrało "samo" - bez wcześniejszych ustaleń :)

No właśnie - to było spotkanie w kolorze żółtym :)
 


 
Tworząc prace do tego projektu
wykonałam próbę transferu na tekturową okładkę zeszytu (fot. wyżej)
Postaram się niedługo stworzyć dla Was D.I.Y
z tego typu transferem.
Można bowiem uzyskać bardzo fajny efekt odbijając obrazek na tekturce.
 

 




Moi Drodzy
kończąc ten post
zapraszam Was do obejrzenia filmików
na mojemieszkanie.pl
 
Ściskam ciepło
 
iszart
 
 


 




Komentarze

  1. Fantastyczna sesja:-) Gratuluję:-) Z zapartym tchem czytałam:-)
    Ja osobiście transfer wykonywałam za pomocą olejku lawendowego, ale po jakimś czasie miałam dosyć zapachu lawendy więc z przyjemnością wykorzystam Twój pomysł. Nitro kiedyś próbowałam, ale zapach mnie dobijał, a efekt końcowy był marny. Jeśli możesz to napisz proszę gdzie się zaopatrujesz w preparat CarPlan. Czy dostanę go np. w NorAuto?
    A ze zwierzaków polecam nie koty a Golden Retrievery:-) Są boskie:-) Jeden właśnie się do mnie przystawia i robi minę kota ze Shreka:-) pewnie chce jakieś ciacho...
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam film - super Iza :) Świetna przygoda! Moje gratulacje :)
    Ściskam!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Grafiki są przepiękne. Jestem ogromną kociarą i już przeszukałam internet w celu zakupienia tych ślicznosci. :)

    Pozdrawiam
    Amanda

    OdpowiedzUsuń
  4. rozwijasz się Kochana, tylko gratulować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Filmiki widziałam, a gazetkę będąc w Pl, zakupiłam. Obie wyszłyście super! Aż nie mogę uwierzyć, że był to spontan! Serdecznie Wam gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  6. iszart - po pierwsze kochana wielkie gratulacje, oj jak nie Ty to kto - przecież to Ty inspirujesz nas bardzo. a mnie na pewno. i też robię transfer twoją metoda.
    Oj gratuluję ci z serca
    A ten żółty kolorek - strzał w "10"

    OdpowiedzUsuń
  7. Fenomenalnie napisane, z wielką przyjemnością odwiedziłam Twój świat :) Gratuluję tak wspaniałej przygody, a na kursik już czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastycznie wyszło! A żółty myślałam, że z nakazu :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulowałam na facebook'u gratuluję i tutaj. Jesteś mistrzynią transferu więc w pełni zasłużona sesja w gazecie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję wyróżnienia! Moje mieszkanie zakupiłam jeszcze przed świętami ;) Sesja poszła super! Piękne transfery!!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widziałam w gazecie,widziałam też filmik : ). Ogromne gratulacje i podziękowania za inspiracje : ). Widać,że kochasz to co robisz : ). Pozdrawiam serdecznie : ).

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję :) Koty mile widziane... z nami mieszkają dwa dostojne ....polecam ich towarzystwo:) Transfery z kotem w rolo głównej bardzo ciekawe.Jestem ciekawa pracy z CarPlan.Gdzie się zaopatrujesz w ten środek? Próby z Nitro mnie nie powaliły,szybciej jego zapach, a żel do transferu pozostawia błonę trudną do usunięcia:( Także szukam złotego środka.Pozdrawiam.Ania

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczne przedsięwzięcie! Gratuluję współpracy :) No i te żółte akcenty, zdaje się że mocne, intensywne kolory teraz są najmodniejsze... ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. widziałam artykuł :-)
    świetny

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam od dechy do dechy, oglądałam od kadra do kadra :) Super! Fajna przygoda. Gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. przepiękne zdjęcia ;) zapowiada się świetny i ciekawy artykuł

    OdpowiedzUsuń
  17. Super przezycie! Kocham kociaki(sama mam dwa) wiec grafiki jak dla mnie idealne!

    OdpowiedzUsuń
  18. Gazetkę oczywiście mam i podziwiałam Cię w niej :) Gratuluję tego zaproszenia. Muszę koniecznie sie zaopatrzyc w CarPlan, bardzo jestem ciekawa jak mi wyjdzie transfer.
    Pięknie Ci w żółtym :)

    pozdrawiam, Ania

    p.s. zmykam do terakoty :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Filmik już widziałam :) Bardzo dobry efekt uzyskujesz przy transferze na ten preparat!!! Grafika jest bardzo wyraźna i nie rozmazuje się. Super! Ja transfery robię przy użyciu nitro ale muszę wypróbować twój specyfik ;p Mam pytanko- czy nie unosi się nieprzyjemna woń z tego płynu? Bo nitro to wiadomo-daje po nosie ;p
    Pozdrawiam noworocznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana - woń jest ale na pewno nie to co z nitro - jak widzisz - pracowaliśmy w studio i przeżyliśmy :) Ja zawsze transferuję w ten sposób, że rozkładam się na podwórku lub na ganku, a wacik psikam za oknem. I jest super :)

      Usuń
  20. Filmiki oglądałam super, moje gratulacje. Chyba i ja pokuszę się na transfer Twoją metodą. Nitro swoim zapachem skutecznie minie zniechęcał do eksperymentowania w tym kierunku.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale super :) gratuluję Ci bardzo tych warsztatów :)

    OdpowiedzUsuń
  22. fajny pomysł, ciekawe warsztaty :)

    OdpowiedzUsuń
  23. te kocie grafiki są genialne :)
    fajną przygodę miałaś,w takim otoczeniu to musiało być naprawdę wspaniałe przeżycie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. świetne grafiki,masz talent!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ, że pozostawiasz ślad w postaci komentarza...iszart

Zobacz także...