still.... in the kitchen
Bez zbędnych słów.
Bo znowu coś "namotam",
tak jak kabel przy suficie.
To jest wersja - dla niezdecydowanych!
Nie wiesz ile kabla uciąć?
To go sobie omotaj.
A jak Ci się - przypadkiem - efekt spodoba?
To niech tak zostanie!
W końcu - minęła era na frasobliwe ukrywanie zbędnych kabli.
lampa - IKEA
Miłej Środy.
Dziękuję za Wasze ciepłe słowa....
iszart
P.S. - mamy środę, a ja nadal piszę do Was "z kuchni";)
(dla przypomnienia - w poniedziałek post też był z kuchni;))
ale dziś mam - białe skarpetki...
Bo znowu coś "namotam",
tak jak kabel przy suficie.
To jest wersja - dla niezdecydowanych!
Nie wiesz ile kabla uciąć?
To go sobie omotaj.
A jak Ci się - przypadkiem - efekt spodoba?
To niech tak zostanie!
W końcu - minęła era na frasobliwe ukrywanie zbędnych kabli.
lampa - IKEA
Miłej Środy.
Dziękuję za Wasze ciepłe słowa....
iszart
P.S. - mamy środę, a ja nadal piszę do Was "z kuchni";)
(dla przypomnienia - w poniedziałek post też był z kuchni;))
ale dziś mam - białe skarpetki...
Dla mnie cudnie!!! Ach.... Kiedy ja zacznę cudować w kuchni? Bo u Ciebie pięknie:)
OdpowiedzUsuńna pewno przyjdzie na to czas, że Twoja kuchnia zacznie podlegać Twoim pomysłom:) Na wszystko przychodzi taki czas:)
UsuńFajna lampa:) Pozwijany kabel dodaje naprawdę wiele uroku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
o tak Kochana, o tak.....ostatnio trafiłam na Twój post w gogle o zawijanym kablu w Twoim salonie:)
Usuńtez tak mam z tymi kablami czesto:)))
OdpowiedzUsuńmotaj, motaj....to moda dla zamotanych:)
UsuńJa uważam że to bardzo fajny pomysł. Sama czekam aż znajomy zrobi mi tak lamę. To znaczy ja kupiłam 3 metrowy kabel taki w białej sznurkowej obwolutce jak przed wojną i zamierzam doczepić go do lampy w salonie a w suficie wbić 3-4 haki na których będzie można przewieszać lampę w zależności od potrzeb: jeden nad stołem, drugi nad stolikiem koło kanapy, trzeci koło fotele i jeszcze gdzieś. Lampa będzie wędrowała w zależności od nastroju i potrzeb. W końcu stół się rozkłąda i staje wtedy na środku pokoju i potrzeba w innym miejscu lampy. Ja niestety jestem noga z elektryki, dlatego kabel leży od pół roku w szufladzie :-)
OdpowiedzUsuńto ja wpadnę, ostatnio świetny ze mnie elektryk:) Ale zawsze się przeżegnam jak staję przy kablach.....co bym to przeżyła bez porażenia:)
Usuńniezłe zabezpieczenie czynisz więc powinno pójść dobrze :-). jak tylko będziesz miała czas i chęci serdecznie zapraszam!
Usuńhehe, cóż za nowoczesny, industrialny design:D To prawda, jest dużo przykładów takich zamotanych lamp, w których kabel gra główną rolę dekoracyjną:) Buźka
OdpowiedzUsuńno właśnie, teraz "MAM I JA" :)
UsuńHah! no to zamotałaś! ale z jakim wdziękiem! Kochana!
OdpowiedzUsuńNo cudne rozwiązanie, na które prosta lampa może sobie jak najbardziej pozwolić. Buziaki
Dziękuję Kochana, lubię motać coś ostatnio......właśnie motam przy suficie w salonie....ale to w następnych postach :*
UsuńKablowy efekt - fajowy :) a co skarpetek, to nie uwierzę, jak nie zobaczę :)
OdpowiedzUsuńczyli muszę sfotografować moje białe stopy? :):):)
UsuńTak, ja też chciałam się dopytać, gdzie jest okazanie skarpetek ;)
Usuń... nie można rzucać słów na wiatr :) potrzebujemy dowodów :)
UsuńKochana, Ty to masz zawsze rewelacyjne pomysły!!!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia☺
Dziękuję Kochana:):*
UsuńNawet kabel czy żarówka mogą być elementem dekoracyjnym :)
OdpowiedzUsuńFajna lampa!
Miłego dnia ♥
o tak:) kable są fajne:) Miłego dnia:)
Usuńcudowne zdjęcia i cudowna kuchnia !!! ogromnie mi się wszystko podoba :)) życzę Ci miłego dnia
OdpowiedzUsuńnamotałas ,namotałas! łaaadnie jest!!
OdpowiedzUsuńNo i super jest! Zamiast zastanawiać się nad tym, jak schować, to lepiej wyeksponować - popieram ideę! Pozdrawiam i też życzę udanej środy!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z lampką na malowanym na czarno wsporniku - takie proste i takie fajne!
OdpowiedzUsuńMam w kuchni podobna lampe ze Ikea, tylko bez zamotanego kabla ;)))
OdpowiedzUsuńu nas tez wielki ruch ma byc w kuchni... ale kiedy to ja nie wiem. Twoja wyglada oblednie :)
OdpowiedzUsuńNo Kochana nobla Ci dać - a ja miałam problem że w kuchni właśnie kabel w suficie mam wyprowadzony zbyt blisko szafek i tak jak dla plafonów było OK, to dla lamp wiszących to już nie jest OK. I proszę okazało się, że właśnie jest OK, tylko zamotać trzeba - genialne!
OdpowiedzUsuńTeraz nie musimy wstydzić się żadnych kabli i całe szczęście!:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z kablem :) Ale mój wzrok przyciągnęła najbardziej... butelka :D Ta z trzeciego zdjęcia, duża, przezroczysta z nalepką SYR. SYMPHYTI. Gdzie można taką dorwać?
OdpowiedzUsuńWysłałam Ci maila, na adres podany na blogu tlen.pl. Piszę o tym tutaj bo może nie widziałaś.
ja mieszkam w niewykończonym domu więc kabli mam wszędzie dużo - więc jestem trendi :)
OdpowiedzUsuńTen kabel poprostu pasuje do tej lampy :) Bardzo fajnie to wygląda...Montując lampę na balkonie mieliśmy problem z długaśnym, twardym kablem, ale daliśmy radę ;)
OdpowiedzUsuń"omotaj kabel" - doskonały tekst!!! :))) generalnie kabli nie cierpię... kryję jak się da
OdpowiedzUsuńooo to coś dla mnie niezdecydowanej :)
OdpowiedzUsuńświetnie to wszystko wygląda a kuchnia urocza :)
Dla mnie świetny efekt, a kto powiedział że kabel trzeba ucinać, tak zamotany na haku wygląda super! a jak się znudzi to można uciąć, lub schować, proste :)) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńTą samą lampę mam w kuchni :) Ale ja ucięłam kabel i tak sobie myślę,że źle zrobiłam...Bardzo mi się podoba Twoja kolekcja Twoich buteleczek na półeczce :)
OdpowiedzUsuńAle ja piszę niestylistycznie :) Przepraszam ;)
UsuńTeż mi się podobają takie szczególiki jak np.... wiszący kabel. ;-) Niby niedbały efekt, a tak naprawdę celowy i zamierzony, wygląda super, oryginalnie i nowocześnie tak jak np sama żarówka bez klosza ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!!!
świetne pomysły:)
OdpowiedzUsuńhttp://lesia-rekodzielo.blogspot.com
u mnie candy :)
No i fajnie jest :)
OdpowiedzUsuńfajna ta Twoja kuchnia :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie industrialne lampy z kablami na wierzchu aczkolwiek nie wiem co bardziej czy takie lampy czy żyrandole z abażurkami takie "pałacowe"... Bynajmniej wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńKable fajne, ale kolekcję buteleczek aptecznych masz rewelacyjną :)
OdpowiedzUsuńświetna kuchnia ;) a lampa bardzo pomysłowa i robi wrażenie
OdpowiedzUsuńObie lampy prezentują się znakomicie, wpasowały się w klimat idealnie! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńfajne lampy :)
OdpowiedzUsuńhe he fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń